1. Kasia, "opiekun" bankowy


    Data: 29.07.2024, Kategorie: Lesbijki Autor: Czytelnik

    Znacie to uczucie, gdy zobaczycie kogoś pierwszy raz i od razu wpada Wam w oko? Gdy spojrzy na Was szczerym uśmiechem, wyciągnie dłoń na przywitanie a Wam robi się ciepło?! Do tego jest bardzo atrakcyjną osobą, na którą wszyscy się ślinią?!
    
    Opowiem wam historię, jaka przydarzyła mi się pewnego wiosennego dnia. Od pewnego czasu prowadzę własną, dobrze prosperującą, kilku osobową firmę, zatrudniającą same kobiety. Branża kosmetyczna, więc i panowie nie mieli by tu zbyt wielkiego pola do popisu. Wiem, to trochę feministyczne podejście, ale sama jestem kobietą, lubię otaczać się kobietami i moje upodobania erotyczne, są kierowane w stronę płci pięknej. Krótko mówiąc jestem lesbijką. W chwili obecnej, niestety albo i stety jestem samotna, bez stałego związku, lecz zdarzają się przypadkowe, nazwijmy to "okazje".
    
    Pewnego dnia otrzymałam telefon z banku, z prośbą o spotkanie. Dzwoniła kobieta, Kasia- przedstawiając się jako mój nowy "opiekun" w banku. Z racji, że prowadzę biznes posiadając konta firmowe, dostaje się z przydziału osobę odpowiedzialną za kontakt z klientem. Umówiłam się na dogodny, dla nas obu termin. Czułam, że może to być bardzo interesujące spotkanie, gdyż już w jej głosie czułam delikatność, młodzieńczość i radość z płynącej rozmowy. Postanowiłam, iż zrobię na niej większe wrażenie, by wiedziała i ewentualnie czuła moje zainteresowanie chęcią jej poznania. Ubrałam w ten dzień wysokie czarne szpilki, dla jeszcze większego podkreślenia moich długich nóg, a ...
    ... że jestem kobietą o wzroście 180cm, smukłej budowy ciała, z wąska talią oraz naturalnym biustem w rozmiarze 75D, o blond włosach, dołożyłam czarną spódnicę do kolan z wysokim stanem oraz białą koszulę, w której celowo nie dopięłam wszystkich guzików, by jeszcze bardziej prowokować wzrok patrzących się facetów, zaglądających mi w cycki. Oczywiście na deser dorzuciłam, biały koronkowy stanik, który w komplecie z figami tworzyły idealną jedność.
    
    Byłyśmy umówione w samo południe. Dotarłam 15 minut przed wyznaczonym terminem, zostałam zaproszona do pokoju spotkań i popijając wodę czekałam na mojego nowego "opiekuna". Spoglądając i obserwując ludzi, przez szklaną ścianę dostrzegłam idącą w moim kierunku, szeroko uśmiechającą się brunetkę, która łapiąc ze mną kontakt wzrokowy, ani na moment nie spuściła mnie z oka. Jak się po chwili okazało, owa piękność to "moja" Kasia. Była kobietą podobnego wzrostu jak ja, szczupła, o niewielkim biuście, ubrana nad zwyczaj elegancko, choć przy jej pracy musiała tak wyglądać. Długie czarne spodnie w kant, a zarazem obcisłe, koszula z delikatnym kołnierzykiem i czarna stylowa marynarka. Jej śnieżnobiały uśmiech widoczny był z daleka. Gdy drzwi się otworzyły osłupiałam z wrażenie, jej ciepły głos, który witał mnie na spotkaniu, jej delikatne perfumy, które wyczuwalne były w całym pomieszczeniu, dotyk jej aksamitnej dłoni podczas powitania. Wszystko to sprawiło, że zrobiło mi się mokro, przez ciało przebiegł dreszcz, a w głowie kłębiły się myśli. ...
«1234»