1. Kasia, "opiekun" bankowy


    Data: 29.07.2024, Kategorie: Lesbijki Autor: Czytelnik

    ... Niegrzeczne i kudłate myśli. Podczas trwania około pół godzinnego spotkania, nie potrafiłam się zebrać, by logicznie myśleć. Kasia jakby wyczuła moje zmieszanie, cały czas próbując wyciągnąć potrzebne jej informacje, i przedstawiając korzystniejsze oferty współpracy, swoim uśmiechem starała się rozładować panujące napięcie...
    
    -" jeśli Pani pozwoli, jestem Kasia... Chyba, że nie życzy Pani sobie takiej formy współpracy, to najmocniej przepraszam"
    
    Odpowiadała mi ona jak najbardziej, mogłam poczuć po raz kolejny dotyk jej dłoni, którą wyciągnęła z celu przedstawienia się ponownie, bez oficjalnej formy per Pani.
    
    -"Marta, bardzo mi miło... Cieszę się, że zejdziemy z tej stopy służbowej...i przepraszam Cię za moje dzisiejsze rozkojarzenie"
    
    Reszta spotkania przebiegła już w luźniejszej atmosferze, choć ta sytuacja podkręciła mnie jeszcze bardziej, więc postanowiłam zaryzykować i działać, gdyż spotkanie dobiegało końca...
    
    -"wiesz tak miło nam się rozmawia, więc może masz ochotę zjeść ze mną obiad na mieście?"
    
    Ku mojemu zdziwieniu, Kasia jakby zaczęła się tłumaczyć, że faktycznie ma od 13 godzinną przerwę obiadową, ale zje coś co ma ze sobą. Zdawałam sobie sprawę, że młoda dziewczyna, pewnie na dorobku, jesteśmy w samym centrum na rynku, gdzie mieści się siedziba banku i nie jest tanio w okolicznych restauracjach...
    
    -"spokojnie, to ja Cię zapraszam, niczym się nie przejmuj"
    
    Uśmiech wrócił na jej twarz i podniosła spuszczoną wcześniej głowę, zgadzając się ...
    ... poświęcić mi swoją przerwę. Posiedziałyśmy jeszcze chwilę i kilka minut przed 13 wychodziłyśmy wspólnie z banku, w kierunku najbliższej restauracji, oddalonej kilkadziesiąt metrów dalej. Usiadłyśmy na zewnętrznym tarasie z racji pięknej pogody, która raczyła nas wysoką temperaturą oraz bezchmurnym słonecznym niebem. Po zamówieniu posiłku, rozmawiałyśmy, jak stare dobre koleżanki. Stres poszedł w zapomnienie.
    
    Dowiedziałam się, że Kasia ma 23 lata czyli 5 lat młodsza niż ja, mieszka sama, w mieszkaniu po rodzicach którzy zginęli w wypadku, jest jedynaczką i z nikim się nie spotyka. Pracę w banku rozpoczęła niedawno, choć nie jest to jej praca życia, lecz musi się z czegoś utrzymać. Opowiedziałam jej również o tym, jak ja zaczęłam swoją przygodę z biznesem, czym się zajmuje i otwarcie wyznałam jej, że zatrudniam same kobiety. Myślę, że reszty się domyśliła, gdyż zaskoczyła mnie swoim kolejnym, późniejszym pytaniem
    
    -"czyli jesteś, no wiesz, nie chce Cię urazić..."
    
    -"lesbijką? Tak, jestem i nie uraziłaś mnie... Nie wstydzę się o tym mówić"
    
    Widziałam delikatne zmieszanie na jej twarzy, ale zarazem też ciekawość, gdyż w niejednoznaczny sposób próbowała zadawać pytania, które sprowadzały nas na ten temat. Czas mijał i nieuchronnie zbliżała się godzina 14 czyli powrót Kasi do jej obowiązków. Podziękowała mi, wcześniej zostawiając mi swój prywatny numer telefonu
    
    -
    
    -"na wypadek, gdybyś nie mogła się ze mną skontaktować na służbową komórkę, a miała byś jakaś pilną ...