Widzenie małżeńskie. Część trzecia.
Data: 06.08.2024,
Autor: Rafaello
... zdjęta, choć właściwie powinnam powiedzieć zdarta. Na szczęście z moimi majteczkami było inaczej. Zdjął je powoli, a na koniec powąchał, co wywołało we mnie lekką konsternację. Nigdy przez kilka lat naszego współżycia tego nie robił. Chciał chyba zapamiętać mój zapach na dłużej. Przynajmniej tak to sobie tłumaczyłam. Psycholog miała rację. Więzienie zmienia ludzi.
Zamknęłam oczy. Znam swoje ciało i wiem, kiedy jestem podniecona, a kiedy nie. Mój obecny stan był czymś pośrednim. Wolałabym byśmy najpierw się trochę podotykali, pocałowali i zbudowali troszkę napięcia i podniecenia. Rozumiałam jednak jego sytuacje. Tłumaczyła mi to przed spotkaniem psycholog. W każdym razie nie byłam tak wilgotna, jakbym tego chciała i wiedziałam, że będzie bolało.
Nie mogłam dać mu poznać, że nie jest mi dobrze. Trochę inaczej sobie to wyobrażałam. Liczyłam, że Piotrek mimo wszystko pomyśli też o mnie. W końcu ja co prawda nie siedzę w więzieniu, ale przez to, że on tu jest też mam przymusową abstynencję. Mógłby się domyślić pewnych rzeczy. W tej chwili jednak widziałam, że kierują nim żądze i emocje.
Kiedy penetrował moją suchą waginę, starałam się nie myśleć o odczuwanym dyskomforcie. Swego czasu miałam taką fantazję, że jestem prostytutką. Marzyłam o tym, że oddaję się facetom na godziny. Ta sytuacja trochę mi to przypominała. Czułam się jak panienka lekkich obyczajów, którą Piotrek wynajął na godzinę i z którą mógł zrobić, co chce. One to robią dla pieniędzy, a ja z ...
... miłości...
Ciepły płyn rozlał się po całej mojej pochwie. Mój partner wydał z siebie krzyk zadowolenia. Spojrzał mi w oczy. Miał w nich zadowolenie i coś jakby podziękowanie. Pocałował mnie delikatnie i powoli zabierał się za dalsze zabawy z moim ciałem.
Był cały w spermie. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Jego penis i uda całe były białe. Nie miałam pojęcia skąd taka ilość nasienia. Dopiero po chwili uzmysłowiłam sobie, że najprawdopodobniej nie ejakulował od dłuższego czasu. Myślałam, że będzie się zaspokajał, masturbując się, ale najwyraźniej nie robił tego od dłuższego czasu.
W tym, co zobaczyłam, było zarówno coś nieprzyjemnego, jak i miłego. Zrozumiałam, że Piotrek męczył się przez dłuższy czas, bo nie chciał robić tego beze mnie. Znałam go na tyle, by wiedzieć, że to nawet do niego podobne. Seks istniał dla niego tylko w połączeniu ze mną, a nie z samym sobą. Kilka razy mi o tym mówił, kiedy zapewniał mnie, że nigdy mnie nie zdradzi, ale ja za każdym razem myślałam, że ma na myśli inną kobietę, najwyraźniej miał też na myśli swoją rękę.
Jego penis ani na chwilę nie stracił sztywności. Piotrek powycierał się trochę chusteczką, jaką znalazł w szafce obok łóżka.
- Odwróć się — powiedział do mnie, ale nie patrzył wtedy na mnie.
Uzmysłowiłam sobie, że to były jego pierwsze słowa, jakie do mnie wypowiedział. Zrobiło mi się przykro, a do moich oczu napłynęły łzy. Faktycznie poczułam się jak wynajęta dziwka. Zero czułości z jego strony, pieszczot, słowa, że pięknie ...