1. Dziwka - część 24 - Zegar


    Data: 07.08.2024, Kategorie: Anal Geje Oral Trans Bi Autor: MeskaDzivka

    ... żałuję.
    
    Leżę na łóżku. Poplamiliśmy prześcieradło. Oparty o poduszki i patrzę na drzwi łazienki. Uda i pośladki mam jeszcze wilgotne. Zawsze, kiedy kończy we mnie zdejmuję z niego gumkę, wiąże na supełek i wrzucam do stojącego przy stoliku kosza. Później delikatnie zsuwam usta przez tors, podbrzusze, w stronę gasnącego po wysiłku penisa. Drugi raz na spotkaniu kosztuję smak jego spermy. Liżę po mokrych jajkach. Pot, nasienie, żel. Błądzę wzdłuż mięknącej pałki. Obejmuję ustami purpurową główkę, ssę jak bym chciał więcej. Jego sperma jest słodka. Kojarzy mi się ze smakiem mango lassi. On śmieje się, że zaraz postawię go znowu do pionu, tylko nie mamy już czasu. Chciałbyś? Mówi tak, ale wstaje z łóżka i idzie w stronę łazienki. Z rozpychanej przez ostatnie pół godziny cipki wycieka żel dodając kolejną plamę wspomnienia na mapie prześcieradła.
    
    Leżę na łóżku. Poplamiliśmy prześcieradło. Bardziej niż zazwyczaj. Zmienił scenariusz. Przychodząc, w salonie wypija małą kawę i plotkuje z panią Ewą. Dziewczyny, jeżeli nie są na pokojach, kręcą się od niechcenia po piętrze licząc, że koło fortuny zakręci się jeszcze raz. Jolka tak nie robi. Obraziła się.
    
    - Nawet jak chuj będzie prosił na kolanach niech spierdala.
    
    - Najwyraźniej nie masz już kotku nic do zaproponowania.
    
    Nie pamiętam, która to powiedziała. Przez burdel przetoczyła się kolejna, krótka ale wściekła intensywnym gradem zdań i obelg burza.
    
    Schodzę po niego na dół. Nie przypadkowo siedzi na krześle. Większość ...
    ... gości siada na sofie, ale z niej nie widać schodów. Schodzę powoli. Kadr odkrywa stukające szpilki, nogi w pończochach, sukienkę, moje ręce i w końcu widzi mnie całą. Przedłużam scenę poprawiając niesfornie uciekające na dekolt blond włosy. Uśmiecham się. Kilka kroków przez salon, w tle zadowolona mina pani Ewy. Żadnych pocałunków przy dziewczynach. Jeżeli jesteśmy sami, pochylam się, unoszę jego podbródek i kradnę jednego, szybkiego buziaka. Podaję rękę i czekając, aż wstanie mówię do pani Ewy „pójdziemy już”.
    
    - Bawcie się dobrze dzieciaki.
    
    Pani Ewa zna Purpurowego Rycerza na tyle długo, że może pozwolić sobie na poufałość.
    
    Trzymając go za rękę zawracam w stronę schodów. Idę pierwsza. Wiem, że patrzy na tyłek, którym lekko kręcę. Kiedyś, idąc na górę dotknął moich pośladków. Odwróciłam się i nie myśląc co robię warknęłam „nie”. Zaczerwienił się, wydukał przeprosiny. Nigdy już tak nie zrobił.
    
    Na pokoju nareszcie mogę do niego przylgnąć. Oprzeć na jego ramionach dłonie, wspiąć się na palce. Pocałować. Trwamy chwilę zaplątani językami. Rozpinam koszulę, całuję po torsie. Odrywa się, „zaraz wrócę” i znika w łazience.
    
    Za pierwszym razem myślałem, że oszaleję. Siedziałem na krawędzi łóżka, wstawałem poprawiając poduszki, przestawiałem świeczki, sprawdzałem czy gumki będą pod ręką, macałem w majtkach jakbym nie czuł, że i tak mam kisiel w tyłku i można mnie rżnąć tu i teraz, od zaraz i nie minuty a godziny. Czas dłużył się niemiłosiernie. Prysznic ucichł. Otworzyły ...
«1234...»