1. Dziwka - część 24 - Zegar


    Data: 07.08.2024, Kategorie: Anal Geje Oral Trans Bi Autor: MeskaDzivka

    ... oddychałam czując nadciągający finał.
    
    - Zaraz dojdę, uważaj.
    
    Zgadłam, nie chciał połykać. Wciąż z twarzą przy moim chuju trzepał już naprawdę szybko. Skurcz nóg, pośladków, wbiłam paznokcie w jego ramię. Seria fontann uniosła się ponad moje ciało zraszając mlecznymi plamami brzuch, uda, pończochy, prześcieradło i jego czoło. Jak tylko wszystko minęło spojrzałam na niego. Przekręciłam się uwalniając z objęć penisa i zlizałam spermę z jego czoła. Przyciągnął mnie do siebie i głęboko pocałował, jakby chciał skosztować smak mojej spermy wprost z ust.
    
    - Teraz muszę się wytrzeć.
    
    Śmiejąc się opadł na łóżko kładąc się na plecach.
    
    - Szybko, ktoś już na ciebie czeka.
    
    W zamieszaniu nie zauważyłam, że jego kutas sterczy prezentując bezmiar swojej potęgi i uroku. Przetarłam brzuch i uda. Pończochy po spotkaniu nadawać się będą do kosza.
    
    - Powinnam się obmyć.
    
    - Nie trać czasu.
    
    Czas, czas, ciągle ten czas, bezdusznie odliczane minuty spotkania. Sama zapłaciłabym ci za ten pierdolony czas. Złamałabym wszystkie reguły, żebyś został dłużej. Zamknęła bym cię Rycerzu w wieży i broniła dostępu pieprzonym królewnom .. Usiadłam okrakiem na jego torsie i sięgnęłam po gumkę. Mężczyźni lubią ten widok, wiem. Mówi, że mam piękne pośladki a cipka w niczym nie ustępuje kobiecym. Czasami mnie liże wiercąc językiem do środka. Czasem wsunie palec i zaczynam poruszać biodrami czekając aż dołoży drugi, trzeci .. Dziś był niecierpliwy. Ledwo nałożyłam gumkę dał klapsa mówiąc ...
    ... „wskakuj”. W jego oddechu czułam podniecenie. Zsunęłam się niżej, uniosłam biodra. Opakowany w lateks drąg nacisnął wejście wilgotnej jamki. Drażniłam się. Rozchyliłam dłońmi pośladki by dokładnie widział jak powoli zagłębia się w mojej cipie. Anatomia jego kutasa sprawia, że pierwszy ruch, przebicie się zgrubieniem główki zawsze jest trudne. Stęknęłam czując napór twardej pałki, nacisnęłam mocniej. Wszedł. Mięśnie ciasno opięły wetknięty w mój tyłek trzon. Wiedziałam, że już go mam. Wszedł. Rozepchana cipka każdy kolejny raz przyjmie lżej, z każdym ruchem jazdy w górę i w dół którą właśnie zaczęłam będzie mościć sobie we mnie miejsce, obłędnie rozpychać, wyciskać z płuc powietrze sekwencją spazmatycznych jęków. Jeździec tyłem, jeździec przodem. Na takim chuju okręcałam się bez trudu. Oparłam dłonie przy jego kolanach i dalej pracowałam biodrami a on patrzył na mnie spod przymrużonych powiek. Gładził po udach, bawił się podskakującym fiutkiem, który bezwładnie, w ślad za moim ruchem odbijał się od jego brzucha. W końcu chwycił mnie w pasie i nie wysuwając położył na plecach. Zadarłam nogi, biodra uniosły się ponad łóżko. cała siła ruchu pompowała we mnie jego energię. Wbijał mnie w pościel szybkimi, głębokimi pchnięciami doprowadzając na skraj obłędu. Później na boku, dla chwili oddechu. Piesek z dźwiękiem uderzającego o pośladki ciała, znów na plecach. Gwałtownie wyszarpnął kutasa, zerwał gumkę. Nie zdążyłam wziąć do ust. Strzelił kilkoma salwami na mój brzuch, piersi i twarz. ...