1. MiniaTurka, czyli edycja rocznicowa [wersja 2020]


    Data: 14.08.2024, Kategorie: delikatnie, masażystka, nieznajomy, wakacje, Lesbijki Autor: Agnessa Novvak

    ... jestem do końca pewna, czy to wynik wcześniejszego, długiego rytuału sauny, peelingu, masażu czy wszystkiego razem, niemniej moje ciało jest teraz ekstremalnie wręcz uwrażliwione. Każdy, najlżejszy nawet dotyk, odbieram niczym ostre smagnięcie biczem, splecionym z najczystszego pożądania, pasji oraz namiętności, połączonych rękojeścią z jakże drogocennej ekstazy. Dłonie Yasemin są coraz szybsze, rozchlapując dookoła kleistą, ciągnącą się mieszankę olejku oraz moich gęstniejących, lepkich pragnień.
    
    Chcę podźwignąć pośladki jeszcze wyżej, lecz w tym samym momencie dopadają mnie pierwsze oznaki nadchodzącego nieubłaganie szczytowania. Z początku jakby nieśmiałe, ledwo dające o sobie znać, jednak szybko przechodzące w znacznie silniejsze, niemożliwe do powstrzymania spazmatyczne skurcze. Ogarniające całe ciało w akompaniamencie coraz donośniejszych, gardłowych jęków.
    
    Daję się całkowicie porwać rozsadzającemu, dzikiemu orgazmowi, zupełnie nie zważając czy ktokolwiek obcy mógłby mnie teraz usłyszeć.
    
    Leżę na plecach, starając się złapać głębszy oddech, w czym wcale nie pomaga mi przesycona wilgocią atmosfera pokoiku. Może nie powinnam być aż tak bezpośrednia, lecz widząc skierowane ku sobie, pytające spojrzenie urzekających oczu Yasemin, otwarcie proszę ją o jeszcze. Tak, jestem wycieńczona, mam dość i ledwo żyję! Równocześnie jednak wiem doskonale, że rozszalałe ogary wciąż nieujarzmionej żądzy nie zdążyły się jeszcze w pełni nasycić. Spuściłam je co prawda ze smyczy i ...
    ... pozwoliłam na swobodne hasanie, lecz ofiara, którą dopadły, była dla nich zdecydowanie zbyt mała. Nie dość satysfakcjonująca. Nie zapewniająca wystarczającego zaspokojenia.
    
    Co prawda ryzykuję przynajmniej rozległym zawałem, ale co mi tam! YOLO SWAG, jak mówi młodzież. Albo i nie mówi? Ostatecznie co ja tam wiem, i tak już od dawna do niej nie należę, jak śpiewał klasyk. A właśnie, skoro jestem całkowicie naga i prężę się przed sprawczynią mojej rozkoszy w niemalże bezwstydnym rozwarciu, to może ona mogłaby… Ale nie. Opiera się wyraźnie, zwiększając dystans i spuszcza wstydliwie wzrok. Chyba jednak żądam zbyt wiele, a przynajmniej na tę chwilę.
    
    Co nie zmienia faktu, że mam na nią coraz większą ochotę. Jako na osobę, młodą dziewczynę i kogoś, kto coraz mocniej mi się podoba. Kogo po prostu chcę. Przyznaję otwarcie, że całą sobą pragnę Yasemin. Marzę, by tutaj i teraz rozebrała się przede mną, bym mogła podziwiać jej wdzięki. Żeby mnie dotykała i żebym ja także odwdzięczyła się dotykiem. Chciałabym poznać absolutnie wszystkie – nawet te najgłębiej skrywane – tajemnice jej przewspaniałego ciała. Chciałabym poznać jej zapach i smak.
    
    Pragnę się z nią kochać!
    
    Przepraszam za ewidentnie zbyt odważne słowa, lecz jednocześnie biorę ją ostrożnie za rękę i przyciskam do wciąż nienasyconych piersi. Niech jedną dłonią uciska twarde, ociekające olejkiem sutki, drugą zaś wsuwa we wciąż rozpalone, nieustannie mokre oraz coraz silniej poirytowane brakiem pieszczot wnętrze. Tym razem ...
«12...6789»