Korporacyjne Intrygi (VII). Finał
Data: 19.08.2024,
Kategorie:
Brutalny sex
intryga,
Nastolatki
Autor: armageddonis
Gdy wróciłem do domu, nadal byłem napalony. Potraktowanie Sophie w ten sposób niesamowicie mnie podnieciło. Jej zdrada sprawiła iż nie żałowałem jej losu, pomimo tego iż zdawałem sobie sprawę tego, że Dymitr lubi przeprowadzać przesłuchania w "Starym Radzieckim Stylu".
Zamknąwszy za sobą drzwi, ruszyłem po schodach w górę, w kierunku gabinetu. Wiedziałem co trzeba zrobić. Trzeba namieszać. Przechodząc obok drzwi do pokoju syna, usłyszałem stłumione jęki. No tak, Iga miała dziś u niego nocować. Widocznie usłyszeli moje kroki, ponieważ nagle jęki ustały. Przyspieszyłem kroku. Nie miałem zamiaru im przeszkadzać. Przez ułamek sekundy jednakże, w mej głowie ukazał się obraz Igi, nagiej, leżącej na łóżku z rozłożonymi nogami, przyjmującej rytmiczne pchnięcia w swą młodą cipkę. Odsunąłem od siebie tę wizję. Pomimo całego swego seksapilu, była dziewczyną mojego syna, nie mogłem tego zrobić. Wszedłem do gabinetu. Podszedłem do biurka i rozsiadłem się w głębokim fotelu. Tego mi było trzeba. Chwili relaksu przed przystąpieniem do działania. Przede wszystkim trzeba było pozbyć się FRANQ-TRANS'U.
Bułka z masłem. Wyciągnąłem z kieszeni płaszcza dysk twardy, zabrany z hotelu. Podłączyłem go do komputera i sprawdziłem pliki. Wszystko jest. Wystarczy jedno kliknięcie i FRANQ-TRANS będzie mój. Po tym przejęciu stałbym się niekwestionowanym panem rynku. Nie ma na co czekać.
Udostępniłem dane dowodzące współpracy Francuzów z Rosjanami na każdym możliwym forum i rozsiadłem się ...
... wygodnie w fotelu.
Nagle zauważyłem ruch na korytarzu. Zapomniałem zamknąć drzwi, i błogosławiłem teraz w myślach to zapominalstwo. Na przeciw mojego gabinetu, po drugiej stronie korytarza, znajdowała się toaleta, do której właśnie zmierzała Iga. Była naga. Jej piękny tyłek poruszał się w rytm jej kroków, gdy ukradkiem przemierzała korytarz.
Po chwili zniknęła za drzwiami toalety. Odetchnąłem głęboko. Była naprawdę seksowna. Mimowolnie zacząłem masować przez spodnie rosnącego kutasa. Odchyliłem głowę do tyłu i puściłem wodze fantazji. Wyobrażałem sobie, jakby to było, rżnąć tak piękną, młodą cipkę. Jak dobrze byłoby ściskać w dłoniach te dwie półkule. Spędziłem tak kilka minut, gdy nagle usłyszałem trzask zamykanych drzwi. Drzwi mojego gabinetu. Otworzyłem oczy.
- O czym pan tak intensywnie myśli? - spytała Iga niewinnie, choć w jej zachowaniu nie było nic niewinnego. Stała teraz przed mym biurkiem w rozkroku, z rękoma założonymi na talii, wpatrując się we mnie intensywnie. Jej długie, jasne włosy iskrzyły się w świetle rzucanym przez światło biurowej lampy. Wpatrywałem się w nią z szeroko otwartymi ustami, bo nic innego zrobić nie byłem w stanie.
- Ładnie to tak? - zadała kolejne pytanie z nutka sarkazmu w głosie. - Żona w delegacji, pański syn w pokoju obok, a pan masturbuje się na widok jego dziewczyny, bardzo nieładnie, panie Karolu. - mówiąc to opadła na kolana i zaczęła zbliżać się do mnie wokół biurka.
Nie było sensu udawać Greka. Nie byłem jedyną osobą w tym ...