XXXciekawska - Anka cz. 5
Data: 22.08.2024,
Autor: gonzo
XXXciekawska – Anka cz.5
Leżała w łóżku zaróżowiona i odprężona po krótkim, ale głębokim śnie.
Wzrokiem śledziła świetlne refleksy, jakie rzucały promienie słoneczne odbite od liści klonu rosnącego pod oknem sypialni. Zadumana, bawiła się kosmykami blond włosów; obracała je między palcami, dotykając końcami do twarzy i ust. W myślach wracała do dnia poprzedniego, analizując bez końca - scena po scenie - wydarzenia z pokoju hotelowego. Czuła jeszcze na całym ciele jego pocałunki, delikatny dotyk dłoni, warg i zębów. Pomimo długiej kąpieli, która miała zatrzeć ślady występku, wspomnienie zapachu jego potu, zmieszanego z cytrusową nutą wody po goleniu, unosiło się w pokoju i otulało ją, jak delikatnym muślinem. To mózg grał na jej zmysłach wzmacniając wspomnienia, wrażeniami: dotykowymi, słuchowymi i zapachowymi. Znów poczuła rosnące podniecenie, jak wtedy, gdy w hotelowej windzie całowali się z taką intensywnością, że traciła oddech. Dotknęła sutków. Były twarde i nadwrażliwe. Uniosła piersi i polizała je delikatnie, uruchamiając tym samym, zaledwie uśpione żądze. Przymknęła oczy sycąc się tym dreszczem rozkoszy. Pod powieki wdarł się obraz jego podnieconego spojrzenia:
- Ania...Anula...Aneczka – szeptał jej do ucha.
Jego gorący oddech na jej szyi i muśnięcia warg sprawiły, że mruczała jak kotka leżąca na kolanach swojego pana. Czubek języka przesuwał się wzdłuż szyi i kiedy dotarł do ucha - delikatnie je pieścił. Dotykał płatka ucha i jego krawędzi, by po chwili ...
... kąsać je. Ta zmiana spowodowała, że przeszedł ją lekki dreszcz podniecenia. Objęła jego głowę i przyciągnęła do siebie. Odwzajemniła mu tym samym - wgryzając się w płatek jego ucha.
Gdy winda zatrzymała się na ich piętrze, nadal całowali się, sklejeni ze sobą w rogu kabiny. Drzwi rozsunęły się i Anna zauważyła kątem oka, że przed nimi stoi starsza, dystyngowana kobieta. Na moment ich spojrzenia spotkały się, a na twarzy kobiety pojawił się delikatny uśmiech aprobaty. Wyszli objęci. Anna obejrzała się przez ramię. Drzwi windy zamykały się, jak migawka aparatu. Kobieta stała zatopiona w myślach i z rumieńcem na policzkach, uśmiechała się do swoich wspomnień.
Kiedy otwierał drzwi pokoju, zauważyła, że ręce mu drżą z emocji. Ona też była podniecona i nerwowo rozglądała się po korytarzu, jak złodziejaszek przed dokonaniem przestępstwa.
Drzwi otworzyły się i wpuścił ją przodem. Wszedł zaraz za nią, objął od tyłu i przywarł biodrami do jej pupy. Poczuła jego pulsującą męskość. Tulił ją w ramionach, jak chłopiec swoją pluszową zabawkę.
Dłonie ściskały jej piersi. Czuła jego gorący oddech na szyi i karku. Całował jej włosy. Zaczęła delikatnie poruszać biodrami. Ten ruch podniecił ich oboje. Szeptał jej do ucha słowa miłości, a ona cichutko mruczała. Wtulił twarz w jej włosy i głęboko wciągnął ich zapach, jak kokainista kreskę.
Wykonywała biodrami, jak w tańcu, powolne koliste ruchy; a on razem z nią - przytulony do jej pleców i pupy. Powoli zaczął rozpinać guziki jej ...