XXXciekawska - Anka cz. 5
Data: 22.08.2024,
Autor: gonzo
... językiem ramiona i szyję kobiety. Wiedziała co za chwilę nastąpi, ale nie wiedziała kiedy; i to oczekiwanie wzmacniało rozkosz podniecenia. Jej pojękiwania wychodziły naprzeciw temu co za chwilę uczynią pieszczoty Roberta, a wręcz wyprzedzały je. Podniecenie kobiety rezonowało z emocjami mężczyzny. Cielesne doznania mościły się głęboko w ich głowach i roztaczały błogi spokój. To była, ta chwila, kiedy fizis łączy się z psyche i razem ruszają w szalony taniec wzbudzając szał krwi, i wywołując transcendentalne doznania.
Kochanek, zacieśniając kręgi pieszczot zbliżał się do celu. Sutki stwardniały i wysunęły się. Jak czułe detektory badały przestrzeń wokół siebie i wypatrywały nieprzyjaciela. Nie! To nie był wróg lecz przyjaciel, którego oczekiwała z niecierpliwością. Wreszcie, muśnięcie warg, jak dotknięcie skrzydeł motyla, uruchomiło lawinę doznań. Te lekkie, prawie niewyczuwalne pieszczoty sprawiły, że kobieta jeszcze bardziej uwrażliwiła swoje ciało i zastygła w oczekiwaniu. Dotyk języka potwierdził, że przyjaciel dotarł. Westchnęła w niemym powitaniu. Jej zmysły poderwały się z fotela i biegły go przywitać. Otworzyła na oścież drzwi i z rozpostartymi ramionami witała go w swoich progach. Dyszała z podniecenia kiedy Robert objął ustami sutek, a język delikatnie go masował. Mężczyzna ssał jej pierś, jak niemowlę, a ona czuła, jak poprzez sutek do piersi dociera elektryzujące mrowienie i rozlewa się po całym ciele. Kiedy ujął go zębami miała wrażenie, że odbezpiecza ...
... ładunek, który lada moment eksploduje. Z zamkniętymi oczami jęczała cichutko. Puścił jej ręce i zachłanne dłonie rzuciły się na jej piersi. Uciskał je i miesił, jak piekarz ciasto. Mocne pociągnięcia języka wzmagały podniecenie. Jej ręce przez chwilę bezczynnie leżały rozrzucone na pościeli i wraz z resztą ciała oddawały się wszechogarniającej rozkoszy. Kobieta wiła się na łóżku. Po chwili objęła głowę kochanka pieszcząc włosy i szyję. Poczuła, że pocałunki zaczęły spływać w kierunku pępka, podczas gdy dłonie Roberta nadal pieściły piersi. W palcach obracał nabrzmiałe sutki i jak pokrętłem regulatora podkręcał jej poziom podniecenia. Teraz też w okolicach bioder powstawało nowe ognisko rozkoszy. Najpierw pocałunki, a potem muskanie językiem sprawiły, że skóra na brzuchu stała się jednym, wielkim polem minowym. Dotknięcie ust, języka mężczyzny detonowało małe eksplozje rozkoszy. Mózg kobiety trochę zdezorientowany tym nowym zarzewiem przyjemności, po chwili zaczął łączyć obydwa bodźce, w jedno, mocniejsze doznanie. Mężczyzna, jak piroman wzniecał co rusz nowe ogniska rozkoszy. Jego dłonie porzuciły buchające ogniem podniecenia piersi i postanowiły zająć się resztą ciała.
Poczuła, jak wędrują powoli od łydek poprzez kolana do jej ud. To nie była służbowa podróż – szybka i konkretna, lecz – niespieszne, wakacyjne zwiedzanie i delektowanie się napotkanymi atrakcjami. Pod wpływem pieszczot kolejna „sekcja” erogenna została włączona do miłosnej orkiestry. Nie przestając pieścić ...