BIUROWA POMOC
Data: 23.08.2024,
Autor: Minka227
Opowiadanie sprzed roku
Ponownie wpadł jej ten głupi pomysł. Bała się, że ktoś ją nakryje, ale chęć zaspokojenia siebie zwyciężyła. Pomału jej ręka powędrowała pod biurko, lekko rozsunęła zgrabne nogi i pieściła wnętrze uda posuwając się wyżej. Po chwili poczuła wilgoć. Rozejrzała się wkoło. Każdy był zajęty swoją pracą. Palce sprawnie rozsunęły wargi sromowe i weszły wewnątrz cipki. Teraz dwoma „posuwała” się. Kilka chwil później osiągnęła orgazm. Musiała tłumić doznania, bo zazwyczaj kiedy uprawiała seks była bardzo głośna. Ponownie rozejrzała się, ale nikt nie zwracał na nią uwagi. Udało się kolejny raz, dlatego jakże wielkie było jej zdziwienie, kiedy po kilku minutach dostała sms o następującej treści: BYŁAŚ WSPANIAŁA. CIPUNIA PEWNIE CIEKNIE .... No to wpadła.
Pochyliła się nad dokumentami. Oblał ją zimny pot. A jednak ktoś widział! I co teraz ma zrobić!? Kto ją widział? Nie znała tego numeru, a przynajmniej nie miała go wbitego w komórkę. Spojrzała na zegarek na ścianie. Była 16.45. A więc jeszcze tylko 15 minut i ucieknie do domu. Przez weekend ten ktoś zapomni. Jednak za 2 siedemnasta przyszedł kolejny sms: NIE WYCHODŹ Z BIURA, JEŚLI NADAL CHCESZ PRACOWAĆ. No to koniec! Co miała teraz zrobić? Może to któryś z kolegów chce się zabawić jej kosztem? Nie może zostać. Wstała i skierowała się do wyjścia, jednak po chwili kolejny sms: GDZIE SIĘ WYBIERASZ? WRACAJ DO BIURKA!
– Dana, idziesz z nami do kina?
– Przypomniałam sobie, że nie skompletowałam dokumentów ...
... na poniedziałkową sesję. Jak zdążę to dołączę do Was.
Wróciła do swojego biurka zrezygnowana. Wkrótce wszyscy opuścili miejsce pracy. Danka była wściekła na siebie, bo nie lubiła niepewnych sytuacji. Zawsze wolała panować nad wszystkim. Kolejny sms brzmiał: USIĄDŹ NA BIURKU I DOGUDŹ SOBIE. MASZ OCIEKAĆ SOCZKAMI!!! Nie, nie mogła tego zrobić. I gdzie był jej obserwator. Spojrzała na gabinet dyrektora. Od jakiegoś czasu zasunięte były rolety w oknach, więc nie wiedziała czy on jest. Nie, przecież nikt nie może jej tak szantażować! Postanowiła opuścić miejsce pracy, jednak nie przeszła połowy pomieszczenia, kiedy drzwi otworzyły się i wszedł Darek, wiceprezes firmy.
– O, Ty jeszcze tutaj? Nie spieszy się do domku?
– Właśnie wychodziłam. Miłego weekendu, szefie.
– Dana, przygotowałaś dokumenty na poniedziałek?
– Tak, leżą na moim biurku.
– A możesz mi przesłać plik na pocztę? Przepraszam, że zajmuję Ci czas, ale chciałbym je przejrzeć.
– Ok, prześlę. Proszę chwilkę poczekać.
Darek stanął za Danką i obserwował jak ponownie włącza kompa i wchodzi na swoją pocztę.
– O, coś przyszło. Zobaczę tylko i prześlę te pliki szefowi, dobrze?
– Ja mam czas, poczekam.
Otworzyła otrzymaną wiadomość i zamurowało ją. Było to zdjęcie jej samej z ręką pod spódnicą z rozanielonym wyrazem twarzy.
– O siek!
Szybko chciała zamknąć to zdjęcie, ale Darek stał przecież za nią i widział.
– O, Dana, jak pięknie wyglądasz! Lubisz się masturbować?
– Szefie, to ktoś ...