1. Pamiętnik


    Data: 24.08.2024, Kategorie: Tabu, Autor: vest73

    ... Postanowiłam „zażywać” pastylkę w piątek tak aby nasze życie nie biegło tylko zgodnie z nocnymi szaleństwami. Przed piątkiem znowu czytałam jego pamiętnik. Miło było czytać peany na temat mojego ciała i przyjemności jaką odczuwał syn kiedy onanizował się przy mnie lub kochał się z mną. Dalej podniecało mnie czytanie jego opisów i dalszych fantazji.
    
    „Chciałbym spróbować czy mógłbym włożyć Mamie chuja do ust tak jak robiła to wtedy z tym facetem. Tak bym chciał poczuć jak to jest.” Przeczytałam z podnieceniem. Ok. pomyślałam, spróbujemy.
    
    Następnej nocy położyłam się na boku z twarzą koło brzegu łóżka. Krzysiek zaraz zauważył okazję. Najpierw ściągnął mi częściowo koszulę i klęcząc obok łóżka ssał mi sutki. Potem stanął koło łóżka ze sterczącym penisem. Po chwili poczułam jak jego główka dotyka mi warg. Dotykał ich ostrożne wodząc czubkiem po wargach. Rozluźniłam usta pozwalając m lekko wślizgiwać się pomiędzy wargi i dotykać języka. Po paru takich ruchach nacisnął mocniej. Rozluźniłam ...
    ... się. Jego penis zaczął wślizgiwać się po moim języku. Po chwili miałam w ustach jego penisa. Zaczął lekko się poruszać. Lekko uchyliłam oczy. Widziałam przed sobą jego brzuch i jego dopiero lekko owłosione jądra. Jęknęłam z podniecenia i nie myśląc podniosłam rękę i objęłam jego penisa. Syn zamarł. Ale nie dałam się mu opamiętać. Zaczęłam masować mu ręką penisa i ssać jego czubek. Syn zapomniał o wszystkim Poruszał lekko biodrami i patrzył jak jego członek wchodzi pomiędzy moje wargi. Po chwili dołączyłam d**gą rękę ujmując jego jądra. Teraz ssałam jego penisa czując przy każdym ruchu jak jego penis ociera się o mój język i podniebienie, jedną ręką masowałam mu jądra a d**gą „waliłam konia”. Krzysiek zaczął bardzo jęczeć.. Jeszcze parę ruchów i moje usta zalała jego sperma. Ssałam go dalej i masowałam jądra. Po chwili strumyczki spermy się urwały. Udałam, że śpię. Krzysiek jak zwykle poprawił moją koszulę a potem położył się przy mnie. Do następnego tygodnia synku pomyślałam.
    
    [email protected] 
«12...78910»