Sredniowiecze
Data: 27.08.2024,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Albastor
... dziewczynka w jej wieku powinna się zachowywać. Wszędzie jej było pełno a nowe koleżanki ledwo na nią nadążały. Zwiedziły w ten sposób część pałacową a następnie rozległym dziedzińcem przeszły do innych budynków towarzyszących pałacowi.
- Tam jest biblioteka, tu koszary straży pałacowej a tu będziemy spały i spędzały prawie cały swój czas. Podobno jesteśmy pierwsze ale będzie nas znacznie więcej – Dobromiła instruowała młodszą koleżankę.
Rzeczywiście weszły do przestronnego budynku, w którym było kilkanaście pokojów. Głównymi elementami każdego z nich było obszerne łoże i komody na stroje. Dla Bogumiły taka sypialnia po pustelniczym życiu, wydawała się nieziemskim komfortem.
- A widziałyście strażników? – spytała nowych koleżanek.
- Tak. Strażników i młodych pisarczyków z biblioteki a także rycerzy, którzy mają być dzisiaj u biskupa na kolacji – opowiadały jedna przez drugą.
- Opowiadajcie co to za jedni – Bogumiła aż dostała wypieków, tak była zainteresowana.
- No więc jest ich dwóch. W srebrnych zbrojach, obydwaj wysocy i wyglądający na bardzo krępych – zaczęła opowieść Lesia - Przy każdym z nich kręciło się z dziesięciu giermków.
Tak sobie gaworzyły w pokoju Bogumiły i nawet nie zauważyły, że zrobił się wieczór.
- A wy, moje panny, jeszcze nie gotowe? - do pokoju wtargnęła tęga kobieta, której dziewczynki przedtem nie widziały – Zaraz wydam wam nowe suknie.
Szybko przebrały się w jeszcze bardziej kolorowe suknie, pomagając sobie nawzajem, gdyż ...
... te miały o wiele więcej wzorzystych wstążek i sznurków. Dziewczynki zauważyły jednak, że pomimo wielości tych ozdób, wystarczyło pociągnąć jedynie za dwa sznurki na ramionach, żeby suknia w całości znalazła się na podłodze. Gdy były już ubrane, kobieta poprowadziła je do pałacu, a tam do obszernej izby, w której za ogromnym stołem, zastawionym jedzeniem, siedzieli Biskup i dwaj rycerze. Przy mniejszych stołach byli natomiast giermkowie i męska służba tych ostatnich.
Bogumiła miała cały czas spuszczony wzrok. Dopiero gdy prowadząca je kobieta, nakazała zatrzymanie się, spojrzała nieśmiało w kierunku głównych biesiadników. W środku zobaczyła ubranego w purpurowe szaty biskupa. Był wyraźnie z nich trzech najniższy i chyba najstarszy a do tego był bardzo gruby. Na głowie niemal wcale nie miał włosów. Pozostali dwaj mężowie byli szczuplejsi ale nawet jak siedzieli, wyglądali na znacznie wyższych.
- Chcę dzisiaj ichmościom zaproponować inna formę uciechy – biskup zwrócił się do rycerzy.
Obydwaj spojrzeli najpierw na eminencję a potem na dziewczynki z zainteresowaniem. Kobieta, która je wprowadziła podeszła teraz po kolei do każdej z dziewcząt i pociągnęła za opisywane wcześniej sznurki. Suknie, które miały na sobie, pomału zsunęły się na podłogę a trzy nielaty stanęły przed głównym stołem całkowicie goło. Bogumiła całkowicie zdezorientowana nie wiedziała co ma teraz zrobić. Czuła na sobie lubieżne spojrzenia biskupa i siedzących z nim rycerzy. Eminencja przywołał do siebie ...