Randka w motelu
Data: 28.08.2024,
Kategorie:
Trans
Autor: Marzena Trans
Jestem transwestytą z kobiecą duszą i zawsze myślę o sobie jako o kobiecie. Od zawsze uwielbiałam „robić dobrze” facetom. Mężczyźni z którym czasem się spotykałam mówili mi otwarcie, że jestem niezłą suką w seksie i potrafię doprowadzić każdego samca do ekstazy. Uwielbiam obciągać a smak spermy jest jednym z moich ulubionych. Nie lubię spotkań „w terenie” i dlatego umawiałam się co jakiś czas w pobliskim moteliku z jakimś miłym panem „wyrwanym” w Internecie na jednym z portali. Takie spotkania sprawiały mi zawsze masę rozkoszy ale zaczęło we mnie z czasem narastać pragnienie żeby spotkać się z przynajmniej dwoma panami na raz. W końcu podczas jednego z „polowań”, napomknęłam miłemu panu, że chcę spróbować seksu w trójkącie. Obiecał, że przemyśli moją propozycję i kiedy po kilku dniach już zaczęłam tracić nadzieję, odezwał się i zaproponował takie spotkanie. Pisał, że jest biseksualny i ma kolegę geja z którym czasem się spotyka. Podjarałam się od razu i zaproponowałam termin za kilka dni. Następnego dnia potwierdził, że termin pasuje zarówno jemu jak i jego koledze. W umówionym dniu wynajęłam rano pokój w moteliku i zaczęłam przygotowania. Jak zawsze prysznic, potem makijaż, ciuszki, biżuteria i inne „babskie sprawy”. Nie lubię przygotowywać się w pośpiechu dlatego zawsze dawałam sobie godzinkę lub półtorej na taki „pindrzenie się”. Zdecydowałam się tym razem na „nauczycielkę-dziwkę”. Ostro podmalowane oczy, czerwona szminka w odcieniu który sama nazywam „zerżnij moje ...
... usta”, granatowa spódniczka mini o długości dokładnie takiej, żeby było widać że mam na sobie białe samonośne pończoszki z szeroką koronką, koronkowe białe stringi i biały koronkowy biustonosz a do tego biała bluzka z frywolnie niedopiętymi guziczkami i srebrne klipsy z cyrkoniami. Oczywiście tipsy nakleiłam również w kolorze granatowym tak żeby pasowały do moich szpileczek na 12 cm obcasie. Z każdą minutą przygotowań czułam jak narasta we mnie pragnienie żeby poczuć przy sobie dwóch samców ze sterczącymi „twardzielami” i dać im wszystko to czego zapragną. W końcu nadeszła umówiona godzina. Zadzwonił, że spóźnią się kilka minut bo utknęli na jednym że skrzyżowań. Podałam mu numer pokoju i spędziłam jeszcze chwilkę na upięcie włosków i poprawkach w makijażu.W końcu rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłam i o nogi się niemal ugięły pode mną. W drzwiach stało dwóch elegancko ubranych przystojniaków. Na oko mieli około 40-45 lat ale widać było, że bardzo dbają o siebie i od razu poczułam w brzuchu motyle na samą myśl że będę mogła „obsłużyć” takich gości . Robert i Krzysiek (zapewne nie były to ich prawdziwe imiona) weszli, przywitali się i usiedli na kanapie. Ja usiadłam naprzeciwko nich na fotelu. Spódniczka nieco mi się podsunęła i widziałam, że zerkają dyskretnie na moje uda. Lubię kiedy faceci traktują mnie w seksie jak dziwkę o czym w rozmowie im powiedziałam. Po chwili poprosili, żebym wstała i się zaprezentowała. Uwielbiam te chwile kiedy faceci patrzą na mnie i dyskretnie ...