1. Randka w motelu


    Data: 28.08.2024, Kategorie: Trans Autor: Marzena Trans

    ... i Robert powiedział: „ jesteś naprawdę niezłą kurwą i za to czeka cię teraz nagroda”. Wyjął ze swojej torby cztery skórzane opaski podszyte futerkiem i kilka kawałków liny. „Kładź się na łózko dziwko” rozkazał. Założyli mi opaski na łydki i nadgarstki a linami przywiązali do łóżka tak, że leżałam na brzuchu z rozchylonymi udami i rękami nie mogąc się ruszyć. „Teraz będzie niespodzianka. Pracujemy z Krzyśkiem w jednej firmie i mamy szefa który również lubi takie suki jak ty. Umówiliśmy się, że damy mu znać czy jesteś dobra w łóżku. Krzysiek wysłał mu SMS-a i za chwilę tu będzie. Będziesz zadowolona. Obiecuję”. Przyjechał po kilku minutach. Również był przystojnym facetem. Wszedł i zaczął się od razu rozbierać. „Mam mało czasu dziwko i dlatego wpadłem tylko cię zerżnąć. Mam nadzieję, że moi koledzy dobrze cię przygotowali”. Zdębiałam kiedy zdjął spodnie i slipy. Miał OGROMNEGO kutasa który już był niemal w pełnej gotowości. Miał chyba z siedem centymetrów średnicy i ze 25 długości. „Podoba ci się?” zaśmiał się i od razu położył się na mnie wsadzając swoją pytę. Zaczęło się cudowne ruchanie. Nigdy jeszcze nie miałam takiego żywego kolosa w sobie ale na szczęście trening z dużymi dildo sprawił, że moja dziurka przyjęła go z rozkoszą. Był wspaniały, czułam jego każdą żyłę kiedy wsadzał mi go po same jądra. W tym czasie Robert z Krzyśkiem na zmianę podsuwali mi swoje kutasy do obciągania. Nie mogłam się ruszyć a trzy cudowne pały, śliskie i ...
    ... pachnące, doprowadzały mnie do szaleństwa. Po kilkunastu minutach szef przerwał ruchanie. „Rozwiążcie tą kurwę i połóżcie ją teraz na plecach.” Leżałam na plecach nie mogąc się ruszyć ale czułam że chyba teraz nastąpi mój ulubiony finał. Nie myliłam się. Uklęknęli na łóżku wokół mojej głowy ze swoimi sterczącymi pałami. „Otwieraj pysk. Będziemy cię teraz karmić dziwko”. Walili swoje pały a ja czekałam z otwartymi ustami na chwilę kiedy wytryśnie z nich moje ulubione mleczko. Pierwszy doszedł Krzysiek. Wsadził główkę do moich ust a ja czułam jak tryska z niej cieplutka i pyszna sperma. Była lekko słodkawa i „strzelał” chyba z siedem razy. Miał jej sporo ale ie pozwolili mi połknąć. „Poczekaj zdziro” powiedział szef. Drugi doszedł Robert. Miał słonawą spermę i miał jej tyle, że ledwo mi się obydwa wytryski zmieściły w ustach. „Teraz suko możesz połknąć” kiedy przełknęłam ostatnie kropelki i delektowałam się smakiem szef wsadził mi do ust swojego kutasa. Ledwo się mieścił a on zaczął go walić. Czułam jak zaczyna się szykować do strzału. W pewnym momencie zaczęło się. Ilość pysznego nasienia jaką wlał do moich ust była większa niż dwóch poprzednich razem wziętych. Przełykałam to na trzy razy, nie chcąc uronić ani kropelki. Była jak waniliowy budyń, gęsta i pyszna. Po wszystkim rozwiązali mnie. „Naprawdę jesteś niezła” mruknął szef. „Jeżeli będziesz chciała to będziemy ciebie odwiedzać spermojadzie.” Dałam mu swój numer telefonu. Często z niego korzysta :). 
«123»