1. Lalus z klasy maturalnej


    Data: 29.08.2024, Kategorie: Bi Autor: PanJowak

    Jak to mówią, we współczesnej młodzieży najbardziej denerwuje mnie to, że już do niej nie należę. Niedawno stuknęła trzydziestka, nie jest źle, ale najbardziej beztroskie lata za mną. Dwa lata temu się ożeniłem, planujemy wkrótce zrobić sobie pierwsze dziecko, które ostatecznie pogrzebie moją młodość. Tak musi być, a jednak żal tych najlepszych lat.Dlatego z zazdrością patrzę na licealistów i studentów – młodych, przystojnych, pełnych entuzjazmu i otoczonych żeńskim towarzystwem. Pewnie większość z nich podejmie głupie decyzje, zarówno odnośnie pracy, jak i żony. Póki co jednak, wydaje im się, że świat należy do nich. Każdy tak miał, każdy z tego wyrośnie. A jednak wkurza mnie ta ich młodość, też chciałbym się cofnąć o 10 lat.Najgorszy jest taki szczupły blondynek, mój sąsiad, tegoroczny maturzysta. Markowe ciuchy, drogie buty, co chwilę inna dziewczyna, duża grupa znajomych, częste imprezy, a do tego cholernie przystojny i wysportowany. Od wczesnej młodości zwracałem uwagę również na mężczyzn. Nie wyobrażałem sobie związku z facetem, ale podniecają mnie fizycznie nie mniej niż kobiety. Na studiach i krótko po nich miałem nawet kilka gejowskich wyskoków, ale gdy poznałem swoją obecną żonę, całkowicie sobie odpuściłem. Jednak ten chłopak, Damian, był zdecydowanie w moim typie.W dniu trzydziestych urodzin postanowiłem zacząć biegać. Właśnie w ten sposób bliżej się poznaliśmy, bo on biegał podobnymi trasami i w podobnych godzinach: wcześnie rano lub późno wieczorem. Z czasem ...
    ... zaczęliśmy się umawiać na wspólne bieganie. Inicjatywa wyszła z mojej strony, ale Damian bez najmniejszego problemu się zgodził. Nasze rozmowy nie były zbyt kreatywne, w końcu prawie się nie znaliśmy. Jednak po pewnym czasie zaczął więcej mówić o sobie, m.in. o swoich podbojach miłosnych i o planach na przyszłość. Nie miał aż tak bezproblemowego życia, jak mogłoby się wydawać z zewnątrz.Na wiosnę żona wyjechała do rodziców na dwa tygodnie. Z braku seksu wpadł mi do głowy szalony pomysł, by bliżej poznać się z Damianem. Miałem małe szanse na powodzenie, a w razie, gdyby żona dowiedziała się o moich skłonnościach, całe moje wyobrażenie o przyszłości mogło wziąć w łeb. Ale wtedy myślałem penisem, a nie głową. Pewnego wieczora, po wspólnym biegu, wiedząc, że chłopak nie ma tego dnia żadnych innych planów, zaprosiłem go do siebie na piwo i mecz. Wątpiłem, że się zgodzi, ale czemu by nie spróbować.Powiedział, że chętnie wypiłby piwko, ale musi najpierw wziąć prysznic. Zaproponowałem, by zrobił to u mnie, jeszcze bardziej narażając się na zdemaskowanie. Znowu się zgodził. Weszliśmy do mieszkania. Gdy zdejmował buty, zauważyłem, że ma krótkie, niewidoczne skarpetki. Moi kumple powiedzieliby, że to pedalskie, ale mi się podobały. Damian poszedł się umyć, a ja zrobiłem kolację.Wyszedł nagi. Miał boskie ciało. Szczupłe, lekko umięśnione. Powiedział, że nie ma ze sobą ubrań na przebranie. Zaproponowałem oczywiście, że mogę coś pożyczyć. Gdy odmówił, zaproponowałem, że może chociaż dam mu ...
«1234...8»