1. Mazurskie lato


    Data: 17.11.2019, Kategorie: małżeństwo, wakacje, Zdrada Autor: koko

    ... intensywnie łzawić i piec.
    
    - Musisz jechać na pogotowie. To chyba coś poważniejszego – powiedziała Ewa, kiedy ponownie go obejrzała. - Monika, zawieziesz go? - zwróciła się z pytaniem do koleżanki, która jako jedyna w ich towarzystwie mogła prowadzić.
    
    - Pewnie – zgodziła się bez wahania. - Zaczekajcie tu na nas. Nie odpuszczę dzisiaj tańców. - Dodała i pociągnęła Kamila w kierunku samochodu.
    
    Wewnątrz pojazdu Kamil poczuł się o wiele lepiej. Włączona klimatyzacja i przyciemniane szyby złagodziły dolegliwości i żałował tylko, że to lewe oko było chore, bo mógłby wtedy częściej spoglądać na jej ponętne nogi. Monika w swoim szalonym stylu jazdy złamała chyba wszystkie obowiązujące przepisy, ale dzięki temu dotarli do szpitala w pół godziny. Odstali swoje w kolejce do gabinetu zabiegowego, jednak płukanie oka przyniosło natychmiastową ulgę. Pani doktor usunęła skrawek waty szklanej, który wbił się w siatkówkę, przyłożyła opatrunek i poleciła krople, które Kamil miał zakraplać co kilka godzin.
    
    Kiedy Monika z Kamilem dojeżdżali do Olsztyna, pogoda nad jeziorami zaczęła się już psuć. Słychać było coraz głośniejsze grzmoty, a niebo zaciągnęło się ciemnymi chmurami.
    
    - Nie wygląda to ciekawie, lepiej wracajmy, zanim nadejdzie ulewa – zasugerowała zaniepokojonym głosem Ewa.
    
    Michał zgodził się i ruszyli spacerkiem do domu. W połowie drogi zaczęło już kropić. Przyspieszyli kroku, bo z każdą chwilą padało intensywniej i zerwał się wiatr,
    
    Ostatnie sto metrów przebiegli ...
    ... już w strugach ulewnego deszczu. Zrobiło się ślisko, więc Michał objął ją w talii i robił co mógł, by nie upadli. Bardziej chodziło mu o to, by poczuć bliskość Ewy niż pomóc jej biec. W każdym razie znalazł doskonały pretekst, żeby się do niej przytulić, a ona nie protestowała. Dopadli do domu przemoczeni do suchej nitki. Ewa wyjęła z torebki klucz i przez chwilę walczyła z zacinającym się zamkiem. Michał sprytnie wykorzystał ten moment, ponieważ przesiąknięta wodą sukienka i stanik przylgnęły do ciała, a cienki materiał stał się teraz całkowicie przezroczysty. Przez moment zobaczył ciemniejszy kształt piersi i sterczące sutki, które przebijały się przez przyklejoną do nich tkaninę.
    
    - No wreszcie! – krzyknęła, bo drzwi ustąpiły. - Chodź, musisz się wysuszyć. - Powiedziała zapraszającym głosem i podniosła wzrok na jego zaintrygowaną twarz.
    
    Teraz dostrzegła, że Michał stara się ukryć zainteresowanie jej ciałem, ale nie dała nic po sobie poznać. Mimo chłodu i wilgoci poczuła falę gorąca przechodzącą od stóp do głowy. Wiedziała, że zawsze próbował ją podejrzeć, ale teraz, niechcący otrzymał o wiele więcej. Przekorna natura Ewy natychmiast wzięła górę nad przyzwoitością. Pociągnęła go za sobą do środka i w pełni świadomie pozwoliła mu jeszcze przez chwilę nacieszyć się sobą. Niespiesznie zapalała świeczki i lampę naftową, ponieważ próby włączenia świateł spełzły na niczym. Najwidoczniej wichura pozrywała linie energetyczne, pozostawiając ich na pastwę natury. Niepokojący szum ...
«12...171819...25»