1. Pokuta 18


    Data: 20.11.2019, Autor: Rafaello

    ... wyborze kiecki i katowałam cię, paradując przed tobą w samych stanikach?
    
    - Pamiętam. To nie było fajne.
    
    - Być może, ale mnie się podobało. Miałeś takie fajne kurwiki w oczach, poza tym lubię na ciebie patrzeć, jak cię rozsadza — rzuciła z przekąsem.
    
    - Nie wiem, jak to zrobimy, ale zrywamy się z tych poprawin maks o północy.
    
    - Nie widzę przeszkód kochanie — powiedziała, po czym dała mi buziaka.
    
    Poprawiny były lepsze niże wesele. Wszyscy goście bawili się w najlepsze, kiedy data w ich komórkach z niedzieli przeskoczyła na poniedziałek.
    
    - Z naszych planów nici. Posiedzimy tu jeszcze co najmniej do trzeciej, ale mam dla ciebie kochanie dobrą wiadomość — szepnęła mi na ucho.
    
    - Jaką?
    
    - Na górze są pokoje do wynajęcia. Zapraszam cię do jednego z nich na naszą noc poślubną.
    
    Nie wierzyłem w to, co mówiła. Nie dała mi szans na żadną ripostę. Wstała i ruszyła w kierunku schodów. Nikt nie zwracał na nas uwagi. Wszyscy byli zajęci sobą. Pili albo tańczyli.
    
    Pokój nie był wielkich rozmiarów, ale miał wszystko, czego potrzebowaliśmy. Iza musiała to zaplanować wcześniej. Kiedy się otrząsnąłem, ona właśnie zapalała świece. Było mi trochę głupio, że sam na to nie wpadłem, ale mimo wszystko inaczej wyobrażałem sobie nasza noc poślubną. Liczyłem na seks w naszym małżeńskim łożu. Teraz to nie miało znaczenia. Nie ważne gdzie, ważne z kim.
    
    - Tym razem daruje ci grę wstępną.. W sumie mamy ją już za sobą. Trwała przez ostatnie trzy tygodnie.
    
    Zanim się obejrzałem ...
    ... moja żona była już w samej beżowej bieliźnie. Podszedłem do niej i objąłem. Całowaliśmy się chwile. Poczułem jej rękę na swoim penisie. Dawno mnie tam nie dotykała, zapomniałem już chyba jakie to przyjemne. Położyliśmy się na łóżko. Nie chciałem szybko w nią wchodzić, choć niczego innego nie pragnąłem. Określenie między ustami a brzegiem pucharu było tutaj jak najbardziej trafione.
    
    - Na co czekasz? Moja mała już nie może się doczekać!
    
    - Skoro tak nalegasz — rzuciłem żartobliwie, co wywołało u Izy szczery śmiech.
    
    Wszedłem w nią. Mój penis po trzech tygodniach abstynencji przypomniał sobie co to pochwa i do czego jest powołany. Wszelkie moje obawy, że coś mi się poprzestawiało, bo widok półnagiej Izy momentami sprawiał, że traciłem erekcje, a nie doznawałem jej, były nieuzasadnione. Nasze narządy intymne poznały się na nowo. Całowałem ją po piersiach i zacząłem penetracje. Miałem nadzieje, że potrwa to trochę dłużej, ale spuściłem się przed dziesiątym ruchem. Iza nawet nie udawała orgazmu.
    
    Wstyd mieszał się z zadowoleniem, szczęściem. Po tym przyszedł ból. Mój organizm nie wiedział, co się dziej. Z moich najądrzy uwolniła się sperma. Czułem skurcze w mosznie i pulsowanie w nasieniowodach. Dopiero po chwili wszystko wróciło do normy. Iza była wyrozumiała. Nie miała pretensji. Całowała mnie i masowała po penisie
    
    Drugi raz był już dużo lepszy. Iza, która także była mocno wyposzczona, a przecież zawsze kochała seks, krzyczała jak najęta. Wiedziałem, że nie udaje. Bałem ...