1. Paulina, we władzy męża. 6 cz.1


    Data: 26.05.2019, Kategorie: BDSM Anal Pierwszy raz Autor: UleglyPiotr

    ... noszą stanika, ale która ma takie wielkie „wymiona” jak moje. Już w szkole podstawowej miałam największe, hi, hi. Na szczęście tylko się na mnie popatrzyli i nikt nawet słowem nie skomentował, umarłabym chyba ze wstydu. Dzień więc minął mi znośnie, tylko czym było bliżej piętnastej czułam narastające coraz większe podniecenie, byłam ciekawa co dzisiaj mnie czeka? Wyłączyłam komputer i poszłam na tramwaj. Po kilku minutach już byłam na dworcu. Od razu poszłam na koniec peronu. Po chwili wjechał mój pociąg. Wiedziałam że nie muszę go wypatrywać, sam przybiegnie do swojej „własności”. Rzeczywiście, po chwili pojawił się i Mateusz.
    
    - Jak minął Ci dzień kochaniutka?
    
    - W pracy ok, ale w domu od progu mama miała do mnie pretensje, tym razem o to że wróciłam kilka minut później. Już nie chcę wracać zaraz do domu po pracy. Jeśli rzeczywiście Ci to nie przeszkadza, to będziemy zawsze po pracy wracali do Ciebie.
    
    - Oczywiście, że nie. Jestem dominem, a taki powinien dbać o swoją uległą. Będę się starał, żebyś się u mnie dobrze czuła, no i masz się tam czuć swobodnie, jak u siebie w domu. Nawet lepiej, bo tam nikt Ci przecież nie będzie dokuczał.
    
    - Dziękuję Ci za to, że się tak o mnie troszczysz, jesteś naprawdę bardzo miły.
    
    - Drobiazg, tym bardziej że widzę iż mnie posłuchałaś i nie ubrałaś stanika. Majtek też nie masz?
    
    - Oczywiście, że nie mam. Zresztą i tak wiem, że sprawdzisz. Ale nie dlatego nie ubrałam żadnej bielizny ze strachu, byś mi nie kazał mi jej tutaj ...
    ... zdejmować, po prostu nie chciałam Ci zrobić przykrości.
    
    - Naprawdę potrafię to docenić, sama się zresztą przekonasz.
    
    Po chwili jednak i tak włożył mi rękę pod spódniczkę, pogłaskał mi pupę. Zaraz jednak też zaczął szczypać pośladki. Nie protestowałam.
    
    - Lubisz sprawiać mi ból?
    
    - Tak, nawet bardzo. Jestem przecież sadystą.
    
    Nie trwało to długo. Włożył rękę do teczki i wyjął dosyć duży korek analny.
    
    - Chcę żebyś go zawsze nosiła. Możesz go wyjąć tylko na czas robienia kupy.
    
    - Ale on jest za duży, nie zmieści mi się w pupie.
    
    - Zmieści Ci się na pewno, masz go nosić w sobie, bo planuje Cię często gwałcić w pupę. Włóż go więc sobie zaraz.
    
    - Przestań proszę, przecież nie będę się nim sama dobrowolnie gwałciła.
    
    - Trudno, sama widzisz, że będę Cię musiał nim zgwałcić, a za nieposłuszeństwo zostaniesz ukarana, jeszcze się zastanowię tylko w jaki sposób. Rozchyl więc sobie chociaż sama pupę, wtedy mniej Cię to będzie bolało.
    
    Co miałam zrobić, nie chciałam robić w pociągu sensacji, wstydziłam się. Stanęłam więc tyłem do ściany wagonu i dyskretnie rozchyliłam poślady. Na szczęście korek miał już wcześniej nawilżony. Wkładał mi go delikatnie, przez cały czas wyjmował i wkładał coraz głębiej. To mnie zaczęło podniecać, taki praktycznie publiczny i zawstydzający gwałt do pupy. Przecież w końcu może ktoś to jednak zauważyć. Wreszcie wszedł cały.
    
    - No widzisz, że jednak się zmieścił. On jest przecież przeznaczony do tego, żeby go wkładać w pupę. Może tam zostać ...
«12...101112...19»