1. Upadek cz.2


    Data: 26.11.2019, Kategorie: Pierwszy raz Blondynki, Brunetki, Miejsca Publiczne, Nastolatki Autor: marhen

    ... mniejszy i otoczony kilkoma, lśniącymi rurami. Z piętra pojedyncze strzeżone schody prowadziły do tajemniczych, zamkniętych pokoi oraz biura SZEFA, właściciela lokalu. Justyna wiedząc że jest obserwowana, ruszyła wprost ku schodom na 2 piętro. Nie wiedziała o co chodzi z tą pracą, ale nauczona dzisiejszym doświadczeniem, nie liczyła na nic przyzwoitego. Jak się miało okazać, miała 100% rację.
    
    Gabinet właściciela "Lux-a" najłatwiej można było opisać 2 słowami WYPASIONY i DZIWNY. Na środku stało wielkie mahoniowe biurko, na jednej ze ścian wisiały różne miecze, tarcze, pejcze i kajdanki, drugą za to zasłaniał ogromny regał wypełniony książkami. Natomiast w rogu, za biurkiem, było wielkie łoże z baldachimem.
    
    - Witam. Pani Justyna XXX jak sądzę?
    
    - Tak... ale zaszła tutaj chyba jakaś pomyłka.
    
    - Nie. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zresztą zaraz się Pani o tym przekona.
    
    Gdy tylko SZEF dokończył zdanie, odezwała się komórka Justyny. Całkowicie o niej zapomniała, aż dziw, że nie wypadła z małej kieszonki na tyłku (pewnie dlatego, że była ona zapinana na zamek).
    
    - Słucham?
    
    - Cześć kurewko. - odezwał się znany, mechanicznie przetworzony głos.
    
    - Nie jestem żadną...
    
    - Zamknij się i słuchaj. Po pierwsze dla mnie jesteś kurewką, a ja dla Ciebie Panem. Zrozumiano?
    
    - Jeśli myślisz, że będę...
    
    - Mam w dupie co myślisz. Mówię Ci jak jest...zrozumiano kurewko?
    
    - ...
    
    - Zrozumiano?!
    
    - Tak...Panie. - mówiąc to prawie się popłakała. Wiedziała, ...
    ... że przekroczyła kolejną niewidzialną granicę, zza której nie było powrotu.
    
    - To dobrze, teraz słuchaj. Układ jest taki. Od dzisiaj będziesz pracowała dla SZEFA jako kelnerka w "Lux-ie". Zrobisz wszystko co Ci on karze. Dodatkowo jeśli stracisz tą pracę, to koniec zabawy. Twój mężulek ląduje w piachu. Rozumiemy się?
    
    - Tak.
    
    - To dobrze. Miłej pracy kurewko. - na tym zakończył rozmowę i się rozłączył.
    
    Ze świeczkami w oczach Justyna spojrzała na swojego przyszłego pracodawcę.
    
    - Wszystko jasne? - zapytał z uśmiechem.
    
    - Tak. Będę bardzo szczęśliwa mogąc dla Pana pracować, jako kelnerka.
    
    - Wspaniale. Możesz zacząć od razu. - Nacisnął przycisk przy biurku. Po chwili przez drzwi weszła bardzo ładna, filigranowa brunetka.
    
    - Basiu. To jest Justyna, od dzisiaj dołączy do naszej wielkiej, szczęśliwej rodziny. Daj jej uniform oraz powiedz co i jak.
    
    - Oczywiście Szefie.
    
    - Świetnie. Mam nadzieję, że Ci się u nas spodoba Justynko. Jeszcze się zobaczymy.
    
    Nie mając innego wyjścia Justyna ruszyła na przyszłą koleżanką.
    
    - POMIESZCZENIE SOCJALNE -
    
    - No to powiedz Justynko, co Cię tutaj sprowadza?
    
    - Sprawy osobiste...
    
    - Eeee... dobra, jak nie chcesz mówić to spoko. Bo wiesz, większość dziewczyn które tu pracują robi to dla niezłej kasy i przyjemności.
    
    - Przyjemności?
    
    - Jasne. Tylko tutaj taka nimfomanka i ekshibicjonistka jak ja, może się czuć jak w domu. Poza tym Szef to naprawdę fajny facet. Zresztą sama zobaczysz.
    
    - A jak mam się do niego ...