Demony nocy
Data: 27.11.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: lesz36
... zaśmiał.Bo chyba w to nie wierzył też, ale pomysł spodobał się wszystkimjego kolegom.A tak na marginesie to niezłe cyce ma twoja żonka, i roześmiali się wszyscy.- Wiem. Oglądam je codziennie.Po kilku kolejkach rozeszli się.Mąż już codziennie wychodził po nią.Po kilku uściskach i pocałunkach wracali do domu.- Dobrze, że wyszedłeś po mnie, bo bym się trochę bała sama iść.- Trochę?- No. Odpowiedziała żona.- Dobrze, że tylko a może aż trochę.- Pomyślałem. Czyżby coś pomogło?Czas płynął, a żonka coraz rzadziej wspominała o koszmarach sennych.Koledzy z baru, postanowili jeszcze raz nastraszyć mu żonę.Tym razem bez jego wiedzy. Wykorzystali wyjazd służbowy.Szła pewnie ulicą, którą codziennie wieczorem chodziła z mężem,ale dziś była sama.Nic nie mówiła jemu co naprawdę działo się z nią tamtego wieczoru.Wiedział tylko o strachu jakiego się sporo najadła.A że dotyk tego faceta rozpalił ogień w jej ciele i pozostawił żar między nogami, wolała zachować dla siebie.Tym razem na ulicach było sporo ludzi.Szła pewnie mijając kolejnych przechodniów.Ulica się kończyła i musiała przejść wąskim tunelem na drugą stronę.Oni wykorzystali to miejsce i tam czekali na nią.Tego wieczoru było nawet ciepło.Była w obcisłej koszulce trzymając żakiecik na ramieniu.Nie spodziewała się nikogo po drugiej stronie tunelu.Nagle trzech facetów z kapturami na głowach zastąpiło jej drogę.Zdrętwiała. Zatrzymała się i nie wie czy chciała krzyczeć, czy nie mogła.Nie umiała wydobyć żadnego dźwięku z gardła.- O nasza ...
... koleżanka!!! Odezwał się jeden, a drugi dodał.- Dziś cyce prawie na wierzchu i złapał ją za pierś.Odruchowo odepchnęła jego rękę. Stała jednak jak wryta.Strach i coś jeszcze paraliżowało jej ciało.Nie trzymali, a ona nie mogła się ruszyć.Faceci nie wiedząc co się z nią dzieje, szybko rozeszli się w różne strony.Po chwili i kilku głębokich oddechach, ruszyła z miejsca.W domu wzięła szybki prysznic i poszła zaraz do łóżka, gdzie długo rozmyślała, o tym co się wydarzyło.Nie mogła już dłużej siebie oszukiwać. Jej ręka z cycków zjechała w majtki, gdzie pozostała na dłużej.Palcami wyszukała łechtaczki i delikatnie ją muskając, wróciła myślami do obskurnej piwnicy, gdzie została kilkakrotnie zgwałcona.Kilka lat temu chciała zapomnieć o tym koszmarze, który nawiedzał ją nocą. Jednak dziś, leżąc na łóżku z ręką w majtkach, odtwarza tamte chwile z detalami jakie zapamiętała. I... podniecała się.Mąż wrócił z delegaci po trzech dniach, a ona zachowała w tajemnicy kolejny atak na nią.- Kochanie! Jak tam twoje koszmary?- Dobrze. Odpowiedziałam.- Jak to? Dobrze, spytałem.- No, już nie pamiętam kiedy były ostatnie, i się zaśmiała.Podszedł do niej przytulił mocno i powiedział.- Widzisz! Pomogłem ci.- Dziękuje, chociaż nie miała pojęcia w jaki sposób jej pomógł.Nie drążyła dalej tego tematu.Wszystko wracało do normy.Dalej wychodził po żonę, wracającą z pracy. Drinkował z kolegami,którzy nie wspomnieli o ostatniej akcji za tunelem.Trochę byli zdziwieni, że on nic nie mówi o tym.- I jak tam żonka ...