1. SZALONE WAKACJE. Część dziewiąta.


    Data: 06.12.2019, Kategorie: Tabu, Fetysz Pierwszy raz Autor: Karolinaklaudia1984

    ... na Ankę.
    
    No to teraz już wiem skąd wziął się ten czerwony kolor twoich ust Karolina....zażartował.
    
    Było mi wstyd, myślałam że jeszcze chwila i wyjdę z domu.
    
    Nie mam pojęcia kto był tym szczęśliwcem,nieważne zresztą, cieszę się że znalazłaś kogoś bliskiego ale pamiętaj, pamiętajcie musicie być trochę bardziej dyskretne, wasze rozmowy tak jak ta bywają dość intymne więc rozumiecie co mam na myśli....powiedział dodając natychmiast a zarazem kończąc wstydliwy temat, a teraz z innej beczki, jadę do baru po obiad chcecie coś specjalnego może?
    
    Nie co tam kupisz będzie wporządku.... powiedziałm nie mogąc wyjść z podziwu że nie zrobił mi awantury.
    
    Tata wyszedł z domu, a my poszłyśmy do ogrodu ochłonąć trochę.
    
    Jezu mnie to by chyba z domu wyrzucili... mówiła przerażona Anka,nie dziwiłam się jej reakcji gdyż sama byłam przerażona i mocno zdziwiona.
    
    A może jemu się to podoba.... zastanawiała się głośno Ania.
    
    Nie wiem w sumie dziwnie się zachowuje względem nas.... odpowiedziałam zastanawiając się nad tym wszystkim.
    
    Może powinnyśmy go zapytać wprost o to... zaproponowała
    
    Może i masz rację ale kiedy to zrobić, sama widzisz że nie ma za bardzo czasu na takie rozmowy.
    
    Po mniej więcej godzinie do domu wrócił ojciec, a tuż po nim mama. Tata kupił dla wszystkich pierogi, które osobiście lubię ale tylko w wersji domowej.
    
    Dziewczyny?! krzyknęła mama dodając.
    
    Zapraszamy do stołu!!
    
    Już idziemy mamo... odpowiedziałam wstając z krzesła.
    
    Chce Ci się jeść? ...
    ... spytała Ania.
    
    Nie za bardzo ale lepiej chodźmy... odpowiedziałam.
    
    Na stole stały już talerze z jedzeniem.
    
    O kupiłeś pierogi.... zdziwiłam się.
    
    Tak wiesz że to taki uniwersalny obiad, wszyscy lubią pierogi....śmiał się ojciec.
    
    Ależ ty masz mocny makijaż Karolina.... wtrąciła mama dodając idziesz gdzieś czy właśnie wróciłaś.... spytała.
    
    Nie nie idę nigdzie, ani nie byłam.... odpowiedziałam mamie, myśląc to teraz zaczną się pytania.
    
    Myślałam że może na imprezę się wybieracie...mama ciągnęła temat.
    
    W tym momencie znów z pomocą przyszedł tata zmieniając temat.
    
    No musimy pomyśleć coś, jak zabezpieczyć się na przyszłość przed takimi skutkami większego deszczu....powiedział
    
    Dzięki ojcu dalsza rozmowa była na temat powodzi i problemów z tym związanych itp.
    
    Po wciśnięciu w siebie czterech pierogów, a raczej kluch byłam już full.
    
    Wstając od stołu wróciłyśmy do pokoju myśląc co dalej robić.
    
    Obie byłyśmy dość najedzone, dodatkowo było późno a jak wiadomo raczej nie wolno najadać się tuż przed nocą.
    
    Aniu a może wybierzemy się na przejażdżkę rowerową? zaproponowałam wiedząc że po takiej obiadokolacji to najlepsze co możemy teraz zrobić.
    
    Słysząc moją propozycję Ania zgodziła się bez wahania, prawdę mówiąc dawniej częściej spędzałyśmy tak wolny czas.
    
    O dobry pomysł... powiedziała dodając może weźmiemy koc ze sobą, napewno znajdziemy fajne miejsce na odpoczynek więc koc się sprzyda.
    
    Zgodziłam się mówiąc.
    
    Wporządku, myślę że dzisiejszy wieczór ...
«1234...7»