1. Lekkie BDSM - w odpowiedzi na życzenia


    Data: 07.12.2019, Autor: ErmonTwilight

    -Usiądź – powiedziałem, patrząc głęboko w jej zamglone oczy.
    
    Podejrzewam, że gdyby nawet nie powiedziała mi o tym, jak mój głos działa na jej umysł i ciało, czułbym to właśnie w tej chwili. Oddychała głęboko, obserwując bacznie każdy mój ruch. Chodziłem po pokoju, spokojnie rozpinając guziki błękitnej koszuli i zastanawiałem się, co dać jej na przystawkę. Cieszyłem się w duchu, że listę upodobań przesłała mi przed spotkaniem. Mogłem poruszać się po świecie jej fantazji z gracją wirtualnego tancerza. Wirtuoza, który zaplanował każdy krok, uważnie przygotowując choreografię.
    
    Prawda była jednak taka, że niczego nie planowałem. To, co napisała o swoich marzeniach, nie stanowiło żadnej podstawy dla myśli w mojej głowie. Uśmiechnąłem się złowieszczo, widząc jej rosnące przerażenie. Wiedziałem, że studiuje każdy wykonany przeze mnie ruch. Podszedłem bliżej i wsparłem jej delikatną brodę na dłoni. Dyszała, gdy lekko zacisnąłem palce i przesunąłem twarz w lewo. Odsłoniłem opadające na nią włosy i pogładziłem policzek zewnętrzną stroną dłoni. Mimowolnie mruknąłem z zadowolenia. Była piękna, a skóra twarzy była gładka i naturalna. Taka, jaką lubiłem najbardziej.
    
    Błyskawicznym ruchem uderzyłem ją w twarz.
    
    Mocno, bez ostrzeżenia.
    
    Teraz bała się jeszcze bardziej. Oddychała spazmatycznie, ciężko łapiąc powietrze jak podczas ataku histerii. Obie dłonie wsunęła między uda, które zacisnęła równie mocno, jak powieki i usta.
    
    Położyłem dłoń na policzku. Był lekko ...
    ... zaczerwieniony i gorący. Otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Nie kontrolowałem swoich reakcji celowo. Jakakolwiek próba rozegrania naszego tańca według scenariusza, odebrałaby mi zbyt wiele przyjemności. Oddychałem głęboko, chociaż nie spokojnie. Trzymałem jej głowę w dłoniach i głaskałem lśniące włosy. Przesuwałem je za uszy, by nie zasłaniały buzi. Bawiłem nimi, puszczając między palcami i łapiąc ponownie. Mruczałem cicho, zaciskając zęby, gdy moje palce zamykały w mocnym uchwycie tuż przy nasadzie czarnych kosmyków. Zamykała wtedy oczy i jęczała cicho. Wiedziałem, że zaciska uda mocniej, równolegle do wnętrza swojej słodkiej cipki.
    
    Właśnie tak ją sobie wyobrażałem. Jako słodki, lekko różowy pąk, pachnący urzekającą świeżością i zwieńczony kroplą słodkiego nawilżenia. Miałem ochotę jej spróbować, lecz świadomość obecności na wyciągnięcie dłoni, dawała mi spokój.
    
    - Wstań – wyszeptałem mrocznym głosem.
    
    Nie wiem, dlaczego tak właśnie się działo, lecz gdy czułem mocne podniecenie, jego ton stawał się niższy. Niemalże widziałem, jak przenika wprost do jej umysłu. Stąd bezpośrednio, autostradą nerwów i receptorów, przez zakręty i proste mknął do wieńczącej cipkowe wargi landrynki. Ta, jak wysunięta w ocean latarnia morska, pulsowaniem odbierała sygnały. Mówiąc do Magdy, mówiłem wprost do jej cipki.
    
    Teraz zawahała się. Patrzyła mi w oczy jakby ze złością. A może chciała mnie sprowokować? Podwinąłem rękawy koszuli, dokładnie zabezpieczając je przed rozwinięciem. Podszedłem bliżej i ...
«1234»