1. Klucz


    Data: 08.12.2019, Autor: likeadream

    ... Nagle, dotyk ustał. Ucichły oddechy, a ja zostałam sama, niemal dysząc jak pies. Jedynym dostępnym dźwiękiem był bliżej niezidentyfikowany szelest. Domyślałam się, że to szelest zdejmowanych ubrań. Niemal w jednej chwili usłyszałam szczęk odpinanych klamer pasków od spodni.
    
    Następnym dotykiem jaki poczułam, był właśnie ich dotyk... Muskały mnie po plecach, pupie, po szyi. Nagle... jeden z nich opadł z trzaskiem na nieprzygotowany tyłek. Niemal zawyłam, a zanim dźwięk rozpłynął się w ciemności otrzymałam drugi raz. Poczułam silny chwyt za włosy. Ktoś szepnął mi prosto do ucha, że każde nieposłuszeństwo skończy się ta właśnie, prozaiczną czynnością. Że tylko dyscyplina uchroni mnie przed czerwonymi śladami na delikatnej jasnej skórze. Skinęłam głową na znak zgody, czując jak łzy wsiąkają w czarny materiał. Jednak nie miałam ochoty uciekać. Właśnie przekonałam się, jak przyjemny może być ból. I właśnie teraz, moje uśpione fantazje zaczęły się krystalizować. Teraz, kiedy czułam się jak dziwka, z majtkami opuszczonymi do kolan, i kilkoma samcami wokół, bawiącymi się mną. Tak się czułam, jak zabawka. W końcu, ktoś zerwał mi z oczu opaskę. Chwilę potrwało, zanim przyzwyczaiłam wzrok do ciemności, a i tak widziałam tylko zarysy postaci. Jeden zmysł został mi zwrócony, musiałam więc oddać coś w zamian. Poczułam ból wykręcanych na plecy rąk i dotyk zimnej stali. Kajdanki. Nie widziałam, ale mogłam się założyć o własną głowę, że pozbawione są rozśmieszaczy typu różowe ...
    ... futerko.
    
    Podłokietnik służył teraz jako podparcie dla głowy, a mój tyłeczek był jeszcze bardziej wyeksponowany. Nim zdążyłam się zorientować co się dzieje, poczułam jak moja cipka ustępuje pod naporem twardego kutasa. Jak Wdziera się we mnie, jak sprawdza głębokość pierwszym powolnym ale mocnym pchnięciem. Jak kolejnym upewnia się, i wbija coraz silniej. Był spory, czułam to, a pomimo to byłam tak mokra, że wpuszczałam go bez oporu. To było preludium. Po chwili, śliskie od moich własnych soków narzędzie zaczęło napierać na moją drugą, ciasną dziurkę. Nigdy nie próbowałam, a jednak wiedziałam, że tego chcę. Pożądanie i endorfiny przestały bać się bólu. Prawie skowyczałam już z potrzeby wypełnienia mnie TAM. Nic innego się nie liczyło.
    
    W końcu, dostałam to. Najpierw główka. Z trudnością przedarła się przez ciasny pierścień zwieracza. Zabolało... och jak to zabolało... Próbowałam się wycofać, ale nie wiedzieć skąd na moje ciało spadł pas z taką siłą, że tylko wygięłam się umożliwiając dostęp do ciasnego, aksamitnego środka.
    
    Starałam się wyobrazić sobie, jak muszę wyglądać. Jak suka, na kolanach, rżnięta przez pięciu mężczyzn. Zdana na ich wolę, na ich łaskę lub niełaskę. Jedne z nich właśnie wbijał się w mój odbyt. I sprawiało mi to kurewską przyjemność. Gdybym tylko miała wolne dłonie, dopadłyby się do łechtaczki nie dając jej wytchnienia. Nic jednak w obecnej sytuacji nie mogłam zrobić. Słyszałam tylko własne jęki, i po chwili jęki tego, który posiadł mnie jako pierwszy. Doszedł w ...
«12...4567»