1. Bezsenność


    Data: 11.12.2019, Autor: janusztracz

    ... ze mną Magda przechodziło ludzkie pojęcie. Bawiła się moim fiutem jakby dosłownie grała na flecie pieśń rozkoszy. Wytrzymałem może minutę, może krócej... nie pamiętam. Pamiętam za to, że trysnąłem obficie w jej ustach. Mój orgazm był nie z tej ziemi. Trzymałem ręce na jej głowie i nie pozwoliłem odchylić się jej po wytrysku. Tak, przyznaję się, chciałem ją w tej chwili zdominować. Teściowa była silną i zaradną kobietą, fakt, że teraz połyka moją spermę był dla mnie bardzo podniecający. Pragnąłem tego. Ona za to robiła to posłusznie i gorliwie, czasem upuszczając nadmiar kącikiem ust. Jutro rano będzie znowu mamą, Magdą, zawsze służącą dobrą radą i gotową pomóc. Teraz jest Magdą połykającą moją spermę, która tylko czeka aby zostać porządnie wydymana. Kiedy już pozbyłem się całego nasienia, podniosła się i opierając się jedną nogą o fotel dosłownie wsadziła mi język do ust. Całowaliśmy się namiętnie przez jakiś czas, jej usta były jeszcze nieco lepkie od spermy, ale nie przeszkadzało mi to. W tamtej chwili miałem ochotę wylizać ją ze wszystkiego.
    
    W końcu wstała, nasze usta się rozdzieliły. Patrzeliśmy na siebie przez chwilę w milczeniu, ja siedziałem ona stałą przede mną w na pół opuszczonej koszulce. Mój penis powoli wracał do twardości. Teraz chciałem ją już mieć całą, wypełnić jej szparkę nasieniem, patrzeć jak jej zgrabny, pięćdziesięcioletni tyłek "milfetki" ugina się pod kolejnymi pchnięciami... wstałem z fotela szybko, chwyciłem ją za rękę i zaprowadziłem do ...
    ... łazienki, która była połączona z pokojem. Ledwo weszliśmy, zamknąłem drzwi i włączyłem blade światło. Chciałem widzieć każdy jej detal kiedy będę w środku. Obróciłem ją stanowczo tyłem, oparła się rękami o umywalkę, podwinąłem jej koszulkę, majtek już nie miała... tak wiem, mało romantyczne otoczenie, ale teraz ważne było jedno - przelecieć ją.
    
    Wszedłem w nią szybko, zacząłem miarowo posuwać się w głąb jej pochwy. Ona pojękiwała. Robiłem to mocniej i mocniej. Miałem wrażenie, że Agaty nigdy aż tak mocno nie posuwałem, ale Magdzie to najwidoczniej nie przeszkadzało. Była na tyle wygłodniała dobrego rżnięcia, że chwyciła mnie za udo w pewnej chwili i dosłownie wysyczała - jeszcze mocniej! Posłuchałem się mojej Pani Nauczycielki. Zwiększyłem na chwilę tempo tylko po to aby po chwili jednak przerwać. Chciałem jej zasmakować. Szybko wyszedłem, uklęknąłem pod jej cipką i zacząłem ją lizać od dołu. Łapczywie drażniłem łechtaczkę językiem, czasami poprawiając palcami. Spijałem z niej soki... gdy w końcu do Magdy dotarł orgazm, mocny, silny... doskonały! Nie przeszkadzało mi to jednak. Gdy szczytowała wstałem i wszedłem w nią ponownie, znowu zwiększając tempo. Umywalka zaczęła nieco skrzypieć, a ona koncentrowała się na tym, aby nie zacząć krzyczeć. W końcu oparła się o ścianę aby uciszyć umywalkę a ja ciągle utrzymywałem tempo. Przestałem bawić się już piersiami, chwyciłem ją za biodra i posuwałem bez opamiętania. Jakbym miał to robić ostatni raz w życiu. Dojście było już tylko ...