Żona Suka kancelaryjna
Data: 13.12.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Tabu,
Anal
Autor: Bull__cuckold
... dzielę z innymi kutasami. A Ty jesteś gotowy oddawać Aśkę?
- Chyba tak, nie na pewno tak. Mnie także kręci myśl, że ktoś inny będzie korzystał z jej usteczek i cipki – uśmiechnąłem się do Konrada i wiedziałem, ze rozpoczynamy nowy rozdział naszej znajomości zawodowo-przyjacielskiej.
- Jak Ewka mi wczoraj powiedziała, że Twoja żonka wejdzie do „stadniny” to od razu fiut mi stanął. Nawet Ewa się ze mnie śmiała, że pewnie przyjdzie mi długo czekać w kolejce bo na taką cisną szparkę będzie więcej chętnych z wyższych półek aniżeli my.
- Wyżej?
- O tak stary, jeszcze się zdziwisz, kto będzie jebał Twoją żonę albo kogo żony lub partnerki Ty będziesz dymał – roześmiał się. Nasza Kancelaria ma rozległe wpływy nie tylko w tym mieście ale też w kraju – kontynuował. Jednak zaleta tego kurewskiego układu jest to, że zawsze później masz wspaniałe wejścia do różnych firm i instytucji. Wszyscy zaangażowani w „stadninę” mocno sobie pomagają i wspierają.
- A Wy długo już służycie Prezesowi?
- Długo może nie bo właśnie idzie d**gie 12 miesięcy. Ale podobno Ewka była nad wyraz mocno eksploatowana w poprzednim roku. Były takie tygodnie, że przyjmowała po 20-30 kutasów, ledwo chodzić mogła. Wpadła w oko naszym partnerom z firmy logistycznej a oni mają tam dużą ilość kadry męskiej, oj się działo mówię Ci, się działo.
- A nie boisz się o Ewę?
- Obawa oczywiście jest zawsze ale Ewce naprawdę spodobało się być kurewką. Lubi dawać dupy nie tylko mi. Kiedy się zdecydowaliśmy ...
... na ten kontrakt sądziłem że zakończymy to po 12 miesiącach ale ona prosiła a nawet wręcz błagała abyśmy kontynuowali. Więc ma suka co chciał. Pół naszej Kancelarii ją wydymało i wiesz co ci powiem, ona jest w tym naprawdę dobra – sam to sprawdzisz.
- Pół Kancelarii? – zdziwiłem się
- No nie, może przesadziłem ale góra to cała. I na przykład strażnik z garażu też miał Ewę i od czasu do czasu ją dyma a uwierz mi on to faktycznie potrafi potraktować kobietę jak tanią dziwkę, niezależnie od tego że na co dzień mówi do niej – Dzień dobry, Tak proszę Pani, Miło Panią widzieć, życzę bezpiecznej podróży itp.
- Jak to strażnik z garażu, Pan Henio? – chciałem sprawdzić czy to co mówiła moja żona jest prawdą.
- Tak, na samym początku jak któregoś dnia przyjechałem z żoną do pracy na parkingu spotkaliśmy Prezesa. Szliśmy razem podziemiami do windy i mijaliśmy właśnie Pana Henia – strażnika. Wtedy Prezes zapytał się mnie czy żona została poprawnie ubrana do pracy. Poprosił mnie abym zaprezentował jak ubrałem swoja suczkę. A do Pana Henia powiedział żeby podszedł do nas i ocenił czy mąż wywiązał się z zadania. Wtedy Ewka powiedziała, że nie będzie się pokazywać jakiemuś cieciowi. Prezes się zdenerwował, twierdząc, że każdy kto pracuje w Kancelarii od dozorcy, poprzez strażnika i panie sprzątające jest ważny. I jak on mówi, żeby pokazać to ona posłusznie ma to zrobić. Prezes kazał mi pchnąć Ewę na maskę stojącego opodal samochodu i podciągnąć jej spódnicę. Pokazałem strażnikowi ...