Żona Suka kancelaryjna
Data: 13.12.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Tabu,
Anal
Autor: Bull__cuckold
... babcię lub opiekunkę a jak wracamy wieczorem do domu a Ewa ledwo co idzie to trudno teściowej wyjaśnić co się przed chwilą wydarzyło. Kiedyś dała mi do zrozumienia, że powinienem bardziej dbać o garderobę Ewy i że nie jesteśmy już nastolatkami. To było wtedy, gdy na firmowej imprezie Ewa obsługiwała chłopaków na basenie. Tak ją skurwili, że wszędzie miała spermę – na sukience, we włosach a rano odkryliśmy, że nawet na butach.
Nagle rozległ się dzwonek telefonu na moim biurku. Odebrałem, to była żona Konrada. Zapraszała mnie do salki na d**gim piętrze na szkolenia BHP dla nowych pracownic „S” . Prezes prosił abym w nim uczestniczył. Po odłożeniu słuchawki powiedziałem Konradowi w jakim celu dzwoniła Ewa.
- No to idź jak Prezes prosił, pamiętaj on jest najważniejszy.
Założyłem marynarkę i wyszedłem z pokoju.
Na d**gim piętrze na końcu korytarza zaraz za strefą restaracyjno-kuchenną mieliśmy mała salkę do nieformalnych spotkań wewnętrznych. Salka specjalnie była sytuowana obok strefy jadalnej aby każdy mógł sobie wyjść, zrobić kawę, kupić w automacie jakaś przekąskę. Był to rodzaj pokoju seminaryjno-relaksacyjnego gdzie wokół pod ścianami były miękkie kanapy, pod sufitem podwieszony rzutnik, którego obraz widniał na rozsuwanym ekranie zawieszony na jednej ze ścian.
Kiedy wszedłem do Sali było już w niej kilka kobiet i dwóch mężczyzn, żony nigdzie nie zauważyłem. Mężczyźni ze sobą nie rozmawiali. Jeden siedział wśród innych kobiet na fotelach a d**gi widać było ...
... że przygotowuje się do prelekcji, podszedłem do niego i się przedstawiłem. Kiedy podniósł głowę znad laptopa poznałem jego twarz, to on także mnie szkolił z BHP. Kompletnie nie pamiętałem jego imienia i nazwiska. Przywitał się ze mną życzliwie i zapytał:
- A Ty co tu robisz?
- Dzwonili do mnie z sekretariatu Prezesa abym tu przyszedł, bo moja żona ma być na szkoleniu – odpowiedziałem swobodnie.
- Twoja żona, na tym spotkani to znaczy na tym szkolenia? – zaczerwienił się mężczyzna i mówił tak szybko jakby strzelał z karabinu. Chyba żartujesz, przecież to specjalne przeszkolenie… - nie dokończył
- Tak – odpowiedziałem ale już przeczuwałem przez skórę, że standardowe szkolenie to nie będzie.
W tym momencie poczułem stukanie w ramię to była Ewa z kadr, która przyniosła listy uczestników szkolenia. I podobnie do prowadzącego zajęcia zapytała:
- A Ty tu?
- Podobno sekretariat Pana Prezesa poinformował Pana aby był na tym szkoleniu – uprzedził moją odpowiedź mężczyzna.
Ewa z pewnym grymasem na twarzy odpowiedziała:
- Jak Pan każe to sługa musi.
- Ale tu będzie podobno jego żona. Ja myślałem, że to zbieżność nazwisk – dukał mężczyzna.
Ewa popatrzyła na mnie i na BHP-owca i powiedziała:
- Ten Pan dokładnie wie co będzie robić jego żona w Kancelarii i chyba jest z tego zadowolony. Od małżonki wiem, że brał dziś udział także w badaniu lekarskim, więc proszę się nie obawiać i traktować Pana Tomasza żonę jak inne dziewczyny.
- Ale Prezes nakazał mi z ...