Żona Suka kancelaryjna
Data: 13.12.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Tabu,
Anal
Autor: Bull__cuckold
... sklep-butik o nazwie „Rozalia”.
- Spójrz raz jeszcze na wizytówkę, może pomyliliśmy adres – powiedziała lekko podirytowana Asia.
- Nie na pewno nie !– spojrzałem raz jeszcze na tekturowy skrawek czerpanego papieru – o napisane jest domofon 21 – zobacz tu po środku są drzwi.
Podeszliśmy do szklanych drzwi gdzie na domofonie widniały nazwy firmy i cyfry. Po naciśnięciu odpowiedniego numeru odezwał się męski głos:
- Słucham?
- My, my do butiku Rozalia – odpowiedziałem trochę drżącym głosem
- Proszę, zapraszam na d**gie piętro.
Wjechaliśmy windą na d**gi poziom budynku, przepuszczając Asie w drzwiach windy widziałem już przez jej ramię jak w otwartych drzwiach mieszkania czeka młody mężczyzna wskazując ręką zachęcająco do środka.
- Witamy Państwa, w czym możemy pomóc? – zaraz po przekroczeniu progu zapytał się mężczyzna.
- My jesteśmy od Pana Prezesa Tomasza Tarłowskiego – wydukałem
- A to proszę szefową a tymczasem poproszę o zajęcie miejsca – mężczyzna wskazał dłonią biała sofę umieszczoną pod ścianką – widać było, że to rodzaj poczekalni. Obok sofy był umieszczony stolik z gazetami modowymi, na ścianach w eleganckich złotych ramach wisiały różne plakaty z ubraniami. Pod jedną ze ścian tkwił długi wieszak na ubrania, na którym na wieszakach rozwieszone były różne części damskiej garderoby.
Nagle z bocznego pokoju otworzyły się drzwi i w progu stanęła nie pierwszej młodości kobieta. Na moje oko około 45 lat. Była pięknie ubrana w spódnicę do ...
... kolan, biała bluzkę i półgorset podkreślający jej figurę a kończący się pod piersiami. Miała dość duży dekolt uwydatniający jej całkiem spory biust, podtrzymujący gorset potęgował jeszcze ten widok – zdałem sobie sprawę, że kobieta przypomina mi ryciny kobiet z XIX wieku.
- Witam, nazywam się Rozalia w czym mogę Państwu pomóc? Słucham Państwa? – moje rozmyślania estetyczne zostały nagle przerwane spokojnym i aksamitnym głosem. Wstałem.
- Witam, właśnie dostałem wizytówkę od Pana Prezesa Tarłowskiego aby przyjechać tutaj…
- Proszę o tę wizytówkę – kobieta przerwała mi w pół zdania.
Podałem kobiecie wizytówkę, Asia cały czas siedziała na sofie. Kobieta od razu przekręciła kartonik na d**gą stronę i głośno powiedziała:
- Ach to S-55 – następnie spojrzała w stronę Asi a później w moją lekko się uśmiechając.
W tym momencie rozległ się dzwonek i jak spod ziemi wyrósł obok kobiety młody mężczyzna i odebrał domofon zapraszając następnych klientów na II piętro kamienicy.
- Szanowni Państwo, serdecznie zapraszam do innych pomieszczeń mojego atelier, właśnie słyszę że mamy jeszcze innych klientów. Tam będziemy mogli sobie spokojnie porozmawiać o tym czego Państwo poszukują i na jaką okazję – uśmiechnęła się do Asi, do mnie jak i do swojego pracownika wskazując nam pięknie rzeźbione białe drzwi w rogu pomieszczenia.
Asia wstała i podążyła we wskazanym kierunku, w tym czasie Pani Rozalia oddała mi wizytówkę – zobaczyłem jej rewers, faktycznie widniał na nim napis S-55 ...