1. Jak uwieść, kolegę męża.


    Data: 16.12.2019, Autor: Mandaryna

    Witam ponownie.
    
    W wolnej chwili, postanowiłam podzielić się z wami, wydarzeniami z tego lata.
    
    Z przyczyn wszystkim znanych, wczasy w tym roku, musieliśmy przełożyć. Branża budowlana, w tym i męża. Przechodziła kryzys. A o ludzi trzeba było zadbać..
    
    I w sumie, patrząc na to z naszej perspektywy, Źle na tym nie wyszliśmy.
    
    O czym w dalszej części..
    
    Początkiem lipca, przebrowadzila się do nas, Karolina z Oliwierem. No raczej ona jego. Bo Karo jechała do Białegostoku do siostry. Sprawy rodzinne.
    
    A w ich mieszkaniu, firma przeprowadzala remont. I na ten czas wolała żeby, był u nas. Ja się domyślacie, czytając wczesniejsze historię, o Karo. To i on wolał, być u nas.
    
    - Oj Sylwia współczuję - rzekł Oli.
    
    - Udanej zabawy, zboczeńcy - dodała Karo
    
    - Dzięki... Nie będę narzekać. - odparłam całując ją na drogę..
    
    Podczas kolacji, mój mężuś, kulturalnie zapytał. Czy mam ochotę na współżycie seksualne.
    
    Musiałam to przełknąć (śmiechem)
    
    - Ależ oczywiście, że mam ochotę współżyć z wami. - odparłam z trudem powstrzymując śmiech.
    
    - Kotku akurat, o seks, nie musisz pytać, tak dyplomatycznie.
    
    - No weź zapytał cię kulturalnie - dodał Oli
    
    - To miłe, lecz o rżnięcia mnie, nie musi pytać.
    
    - A ja...
    
    - Oli, a kiedy pytałeś. Ty nawet jak się poznaliśmy u was, nie zapytałeś.
    
    Po kolacji, trochę wypiliśmy i postanowiliśmy się odprężyć.
    
    Podczas naszych igraszek, chłopaki wpadli na idiotyczny pomysł.
    
    Wymyślili sobie, by wkręcić jakąś naszą znajomą, na ...
    ... seks z nami.
    
    - Jesteście zjebani na maksa ha ha.
    
    - Po pierwsze, nie mam/y aż tylu, zaufanych koleżanek, które by to kręciło . Po drugie czemu to ma być kobieta, a nie facet, z którym byłoby łatwiej.
    
    - A po trzecie powodzenia.
    
    - W sumie ma rację - rzekł mąż po chwili.
    
    - Dobra jak, ogarniemy temat. Wchodzisz w tą intrygę - dodał Oli.
    
    - Czemu nie, może być ciekawie. Tylko znacie mój gust.
    
    Dwa dni główkowali.
    
    I nic.
    
    Gdy już, mieli odpuścić. Podsunęłam im wizytówkę
    
    - No tak. Piter.
    
    - Kto to - zapytał Oli.
    
    - Piotruś robimy, razem duże zlecenia. Nie pamiętasz naszego maratonu, po podpisaniu kontraktu na Lipniku.
    
    - Trudno nie pamiętać.
    
    - Z nim pójdzie łatwo, leciał na Sylwke.
    
    - A ty na jego żonę. A dokładniej, na jej silikony, których tak nie lubisz.
    
    Na szczęście Kasia Piotra, była z dziećmi na wsi. Więc chłopina mógł się dać namówić na popijawę.
    
    - Kochanie będzie o siedemnastej - rzekł mąż
    
    - Mam się wystroić - zapytałam.
    
    - Normalnie w stroju kąpielowym. Idziemy na spontan.
    
    Piotr przyjechał godzinę wcześniej.
    
    W skrommnym bikini, przywitałam się z gościem.
    
    - Część Sylwuś, kwiaty dla pięknej kobiety, a Whyski dla gospodarza..
    
    - Zapraszamy do środka. Przepraszam na moment tylko założę coś na siebie.
    
    - Jak dla mnie wyglądasz bosko - rzekł mierząc mnie, od dołu do góry..
    
    Na gołe ciało, założyłam białą sukienkę na ramiączkach.
    
    Gdy wróciłam panowie już, drinkowali.
    
    - Zaraz wam podam przystawki
    
    - Misiek mi też ...
«1234...»