Sekretarka
Data: 17.12.2019,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: deodato
... potrafię zapanować nad dokumen... - Ma Pani piękny głos... - przerwał jej niespodziewanie. Zapadła niezręczna cisza, którą przerwał głuchy odgłos stuknięcia papierosa o popielniczkę. - Jakie są pani referencje? - kontynuował prezes. Jego oblicze było jednak już inne. - Jak... Jak już wspomniałam, pracowałam jako sekretarka w niewielkiej firmie. Do moich obowiązków należało... - mężczyzna patrzył głęboko w jej jasnoniebieskie oczy - umawianie petentów, obsługa korespondencji, a nawet wypełnianie deklaracji ZUS... - on wcale nie słuchał co do niego mówiła. Jego wzrok przeszywał ją na wylot. Czuła się zakłopotana. - Proszę mi zrobić kawę. Bez mleka i bez cukru. - przerwał jej. - Ale... - zawahała się, nie mając pojęcia gdzie może znajdować się ekspres, albo jakiekolwiek inne urządzenie, które mogło posłużyć do przygotowania kawy. - Sugeruję teraz. - przynaglił ją prezes, gasząc papierosa, sięgając po smartfona i odwracając się twarzą w stronę przeszklonej ściany.
Wstała i zaczęła nerwowo szukać po gabinecie czegokolwiek, w czym można by było zrobić kawę. - Drzwi po lewej! - rzucił mężczyzna z wyraźnym zniecierpliwieniem w głosie.
Weszła do ciemnego małego pomieszczenia, w którym znajdowały się wszystkie niezbędne sprzęty.
Po co ja tutaj przyjeżdżałam? Miałam spokojne życie... - myślała, nerwowo szukając odpowiedniego programu w ekspresie - A teraz jakiś gówniarz będzie mnie poganiał. No co za gościu! Ach, mogłam zostać u siebie... Ale przystojniak z niego jest! Ja mu ...
... pokażę jeszcze!
Weszła do gabinetu, postawiła przed nim kawę. Nie obrócił się. Trzymał w ręku smartfona i z wyraźnym zainteresowaniem coś na nim przeglądał.
Bezczelny cham! - pomyślała - Ja tu się staram, a on mnie olewa w ten sposób... - Kawa gotowa... - powiedziała, chwilę później zauważając, że prezes przegląda jej zdjęcia na portalu społecznościowym. O nie! - pomyślała z przerażeniem - zapomniałam zablokować dostęp do profilu dla wszystkich!
Smartfon z trzaskiem wyładował na biurku. Prezes zerwał się z fotela i stanął za nią, opierając się o jej fotel. - Kawa gotowa, KTO? - zapytał z naciskiem. - Kawa gotowa... Panie Prezesie. - odparła.
Poczuła jego perfumy. To straszne uczucie zaczęło zbierać się w jej podbrzuszu. Boże, jak on pachnie! - pomyślała.
Zbliżył swoją twarz do jej ucha. - Ładne zdjęcia, Pani Aleksandro. - jego głos uderzył najczulsze zakamarki jej uszu wywołując falę dreszczy. - Panno. Nie mam męża. - odparła z zawodem w głosie, próbując opanować emocje. - Poza tym powinnam była zablokować dostęp do moich zdjeć. - To w kajdankach też? - wyszeptał jej prosto do ucha. - Ja... Ja przepraszam, ale muszę już iść! - zerwała się z fotela.
Mężczyzna energicznym ruchem ręki zrzucił wszystko z biurka na podłogę. Kubek z kawą wylądował na mieszance dokumentów, tabletów, smartfonów i innych akcesoriów biurowych. Drugą ręką chwycił ją i przyparł do biurka. - Ach... - jęknęła tylko. - Lubisz to, nie?!
Nie usłyszał odpowiedzi. W jej głowie bitwę toczyły ...