Ostra kobieta
Data: 18.12.2019,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Autor: Tesa
Manuela – mimo dość atrakcyjnego wyglądu – miała zaniżone poczucie własnej wartości. Była kobietą nieśmiałą, peszącą się w niemal każdej sytuacji, wymagającej kontaktu z kimś obcym. Nie lubiła zbytnio spędzać czasu z innymi ludźmi, była typem samotniczki. Miała tylko jednego przyjaciela – Ruperta – z którym spotykała się czasami na drinka i plotki. Widywali się mniej więcej raz w tygodniu. Znali się już od podstawówki i już wtedy byli dobrymi przyjaciółmi. Tak pozostało do teraz, choć od tamtego czasu minęło prawie trzydzieści lat. Żona Ruperta – nim jeszcze zmarła w tragicznym wypadku – była najlepszą przyjaciółką Manueli. Kobiety poznały się właśnie poprzez Ruperta i od razu przypadły sobie do gustu. W tamtych czasach spotykali się zawsze we trójkę – Manuela, Rupert oraz jego żona. Kiedy jednak zginęła, Rupert na jakiś czas zamknął się w sobie i prawie nie wychodził z domu. Niedawno jednak znów zaczął spotykać się z Manuelą i powoli wracał do swojego dawnego życia. Jednakże widując się z Manuelą, wciąż wspominał swoją żonę, po której stracie obydwoje czuli smutek.
Manuela stała naga przed lustrem. Mokre blond włosy opadały jej na ramiona. Właśnie wyszła spod prysznica i – jak to miała w zwyczaju – przyglądała się swojemu ciału, przywiązując zbyt dużą wagę wszystkim jego niedoskonałościom, takim jak nieco odstające biodra czy trochę zbyt obwisłe piersi, lecz nie dostrzegając swoich zalet. Jej zaniżona samoocena brała się z tego, że już od dziecka była mało kontaktowa – ...
... jej rówieśniczki trzymały się zawsze razem, a ona spędzała czas w samotności. Chciała być taka, jak inne dziewczyny, lecz nie umiała znaleźć z nimi wspólnego języka, dlatego trzymała się na uboczu. Odkąd pamiętała, przyjaźniła się tylko z Rupertem, a później także z jego żoną. Spojrzała na zegarek. Za pół godziny musi wyjść z domu. Zaczęła się więc szykować – podeszła do szuflady, wysunęła ją i po krótkim szperaniu wyjęła parę pończoch oraz pas podtrzymujący. Po wciągnięciu pasa na biodra, podwinęła pończochę i włożyła w nią stopę. Powoli, dokładnie, zaczęła naciągać nylon na swoją nogę. Przyczepiła pończochę paskiem i naciągnęła drugą. Przyjrzała się sobie w lustrze – wyglądała teraz trochę jak dziwka ze swojego ulubionego filmu porno – z cipą na wierzchu, odziana jedynie w czarne pończochy. Uwielbiała pończochy, ale tylko te podtrzymywane na pasie. Samonośne często się obsuwały i brzydko „marszczyły” się na nodze, a gumka podtrzymująca nieprzyjemnie gniotła górną część uda. Samonośne natomiast miały same zalety – były wygodne, nie obsuwały się, nylon przyjemnie opinał nogę i grzał ją, a ponadto poprawiał wizualne walory nóg. Manuela zauważyła, że kiedy ma na sobie pończochy, mężczyźni poświęcają większą uwagę jej udom. Nawet Rupert czasami im się wtedy przyglądał – zwłaszcza od czasu, kiedy stracił żonę. Ubrała czarny, koronkowy stanik, który jakby stanowił komplet z majtkami, po czym włożyła elegancką, granatową sukienkę. Była dość krótka – zakrywała udo mniej więcej do ...