Tajemnicze źródła
Data: 11.06.2023,
Kategorie:
Nastolatki
Twoje opowiadania
Autor: Albastor
... swojej małej szparce?
Natalia wpadła w konwulsje rozkoszy pod językiem męża. Och, dlaczego nie robił tego cały czas? Zajęło to tylko kilka minut, a ona wiła się w orgastycznej radości, chwytając palcami jego krótkie brązowe, lekko szpakowate włosy, i przyciągając jego twarz mocniej do swojego rozwartego krocza.
Czy mama cierpiała? Czy była szczęśliwa? Madzia była bardzo zdezorientowana, ale jej mała szczelina krzyczała, żeby ją dotykała, pieściła i pieściła. Nie wiedziała, co robić, ale próbowała wszystkiego, co wydawało się pomóc w jej strasznej potrzebie.
Nagle tatuś wstał i brutalnie przewrócił mamę na brzuch, popychając ją wyżej na łóżku. Nie zmarnował ani sekundy. Leżał na niej, przyciskając ją do materaca, kiedy krzyknęła zaskoczona i zaczęła grzebać w pościeli. Madzia obserwowała, jak tata bawi się ogromną, sztywną pałą między nogami mamusi, po czym jęknął z rozkoszy i zaczął poruszać biodrami w górę i w dół na pupie mamy.
- Och! Och! Mariuszu! Och! - krzyki Natalii wydobyły się z ciasnych pomruków, gdy jej mąż wpychał swojego grubego kutasa w jej tyłek. Nie rżnął jej w dupę od lat i Natalia zapomniała o uczuciu strachu i pożądania, jakie to wywołało - Mariusz, och, jesteś taki duży! O mój Boże! Tak!W drzwiach, Madzia machała i głaskała jej maleńką cipkę coraz szybciej i szybciej. Na górze był mały guzik, który był tak przyjemny w dotyku, kiedy go pocierała. Wsunęła dwa palce do środka i prawie zemdlała z gorąca i przyjemności, które rozlały się po jej ...
... ciele. Obserwowanie tatusia sprawiało, że czuła się dziwnie, mimo że przecież już tyle razy widziała, jak to robi mamie. Ale coś sprawiło, że zapragnęła, żeby to ona leżała z nim w łóżku, miotając się i jęcząc jak mama. To nie było fair! Ale och, och, całe jej ciało zaczęło się trząść. Jej oddech stał się szybki, a serce waliło. Coś próbowało się wydarzyć, ale nigdy nie wiedziała co to było? Potrzebowała tego! Madzia upadła na kolana i zakryła usta dłonią, żeby nie krzyczeć, gdy desperacko próbowała doprowadzić się do orgazmu, którego nie mogła... Madzia prawie krzyknęła, kiedy pracowała nad swoją małą szczeliną, próbując dokończyć wspinaczkę na górę. Była tak blisko! Nie mogła oderwać wzroku od wielkiego, pulsującego kija tatusia, który błyszczał w świetle księżyca. Wybuchł, wypluwając gorący płyn na plecy mamy. Co to było? Dlaczego to robił? Dlaczego nie mogła być tą jedyną, która zrobi to z nim? O Boże, była taka gotowa! Dlaczego to miałoby nie przyjść?
Rozdział II
Mała Madzia wzięła głęboki oddech, przyciskając twarz do piersi silnego tatusia. Zaciągnęła się znajomym jego zapachem i jego subtelnej wody kolońskiej, ale zamiast uspokoić ją, jak zwykle, odurzający zapach sprawił, że jej serce zabiło szybciej i poczuła nagły dreszcz podniecenia. A nawet lepiej, kiedy przycisnęła się do jego klatki piersiowej i usiadła okrakiem na jego kolanach, tatuś otoczył ją ramionami i przyciągnął mocniej, jedną ręką obejmując jej pupę, okrytej jedynie bawełnianymi, różowymi majteczkami ...