Biurowe igraszki
Data: 20.12.2019,
Kategorie:
krótko,
bez fabuły,
tylko seks,
biuro,
Autor: XXX_Lord
... góry do dołu, jak walec po stygnącym asfalcie.
Nachylasz się jeszcze bardziej w kierunku monitora, twoje usta rozchylają się w niemym krzyku, a uda drżą niczym w delirium. Żeby było mało za chwilę czujesz palec, który wjeżdża w ciebie niczym nóż w gorące masło. Miękko, szybko i do samego końca. On dopycha go bez litości mając świadomość, jaki skutek przyniesie pieszczota. Krzyk, jęk oraz inne, niepożądane w miejscu, w którym się znajdujesz reakcje, a mimo to nie zważa na potencjalne konsekwencje. Jego twardy, szorstki zarost drapie wnętrze twoich ud.
Orgazm nadchodzi nieubłaganie, jak lawina w górach, wzbudzona przez nieostrożnego turystę. Brakuje już tylko jednego kroku, kiedy zęby przygryzają bardzo delikatnie twoje najbardziej czułe miejsce.
Wybuchasz. Eksplozja. Całkowite i nieodwracalne wyłączenie wszelkich procesów myślowych. Cała ty przestawiona na jeden tryb – odbiór rozkoszy i niekontrolowanych, radosnych skurczy. W niemym szczycie, ukryta za biurkiem, monitorem i sztucznym kwiatkiem. Obecna ciałem, ale nie duchem. Twoje uda zaciskają się mocno na jego głowie i palcach, które nie zważając na przeżywaną przez ciebie rozkosz uporczywie pracują potęgując doznania.
Jeszcze, jeszcze! – Myśl krąży wewnątrz ciebie odbijając się niczym piłka od ścian na korcie squashowym. ...
... Wsuwasz lewą dłoń pod biurko w wbijasz paznokcie w jego głowę. Mocno, na pewno go boli, ale niech wie, jak jest ci dobrze. Jak intensywna była rozkosz i jak wiele ci dał.
Po dłuższej chwili dochodzisz do siebie, uspokajasz oddech i otwierasz oczy. W pokoju nikogo nie ma, wszystkie koleżanki zniknęły, a ty nie zorientowałaś się nawet kiedy to się stało. Jego palce i język wysuwają się z ciebie i mimo, że czujesz się względnie zaspokojona zaczynasz odczuwać pustkę. I pragniesz dalszych pieszczot. Więcej i więcej.
Mrucząc pod nosem i uspokajając oddech schylasz się pod biurko i otwierasz usta.
- Zrób to jeszcze r... – Głos grzęźnie ci w gardle. Pod blatem jest... pusto.
Co...? Jak...?
Boże!
Co jest do cholery? Co się właśnie stało?
Kompletna pustka w głowie. Czarna dziura, niewidzący wzrok i pulsujące ciepłem, rozchodzącym się z podbrzusza ciało.
Uświadamiasz sobie, że to był tylko sen. Halucynacja, ułuda, fantazja, urojenie. Przyjemny, rozkoszny i erotyczny sen. Jedyne, co po nim pozostało to uczucie ulgi, częściowego spełnienia i mokry od twojej rozkoszy materiał fotela biurowego.
Wrócę do domu i dam mu siebie, taką jaką mnie lubi – uśmiechasz się, przeciągasz leniwie i zabierasz za raport. Niech ten pieprzony dyrektor dostanie to co chce, a wreszcie da mi święty spokój...