-
Biuro
Data: 25.12.2019, Kategorie: Hardcore, Anal Tabu, Autor: DrKodein
To była nasza gra, gdy Biuro było już puste. Wszedłem do gabinetu Jowity i zrzuciłem ją z fotela, zanim zdążyła się obrócić. Zająłem jej miejsce w fotelu, chwyciłem Jowitę między uda i dopchnąłem rękami, żeby wpełzła pod wielkie, mahoniowe biurko – wypięta do mnie dupskiem. Pociągnąłem za suwak przy spódnicy i zdarłem ją DUPSKA Jowity, rozrywając rajstopy i obciągając koronkowe majteczki – zobaczyłem kawowy półdupek i zalążek ciemnego rowka. Spódnica zaplątała się Jowicie w kolanach, a rajstopy rozwlekły między udami. Przysunąłem się z fotelem, zmuszając Jowitę, by wpełzła głębiej w ciemność między komputerem, donicą z paprocią, a kątem swojego gabinetu – twarzą ku ciemności, a dupą ku mnie. Jowita spróbowała się podnieść, więc złapałem ją za łydki i pociągnąłem ku sobie, rwąc do reszty rajstopy i strącając czarne, lśniące szpilki z jej stóp. Jowita upadła na brzuch i wylądowała twarzą w szarej wykładzinie biurowej, która wszystkim zawsze wydawała się taka ohydna. Zerwałem z ud strzępy rajstop, zanurkowałem pod blat i owinąłem ten strzęp wokół szyi Jowity, robiąc smycz. Objąłem jej dupsko kolanami, pociągnąłem za smycz i usłyszałem, jak Jowita huknęła głową w blat biurka. Chwyciłem za czarne, kunsztownie koronkowe majteczki i rozerwałem je na pół. W półmroku pod biurkiem zaświeciła absurdalnie goła dupa. Cholernie zgrabna dupa. Oczyściłem ją z resztek rajstop i objąłem Jowitę w pasie, napierając na gołe pośladki. - Nie szarp się – rzuciłem ...
... lodowatym tonem. Jowita zamarła. Kawowa dupa i para zgrabnych nóg wychylały się do mnie z mroku. Poluzowałem smycz i rozchyliłem nogi. - Jesteś grzeczna – powiedziałem. – Moja mała, grzeczna Jowitka. Rozchyliłem pośladki dłońmi i dojrzałem szary, krótki sznureczek zwisający z cipki. Rozchyliłem fałdki palcami i wyjąłem zakrwawiony tampon. Kilka kropel juchy ulało się z Jowity i popłynęło po cipce, udach i skapnęło na wykładzinę. Zmiąłem to, co zostało z majtek, i podtarłem Jowitę, rozmazując krew po pośladkach i wnętrzu ud. - Chodź – rozkazałem, pociągając za rajstopę owiniętą wokół szyi Jowity. – Powoli. Jowita zakręciła się pod biurkiem, wywijając tą swoją gołą dupą i znów walnęła głową w blat. - Ała – jęknęła i z ciemności wychyliła się twarz. Jowita miała ciemną cerę, ładnie wystające kości policzkowe, zadarty nosek i błyszczące, zielone oczy, była szczupła i roztaczała wokół siebie aurę jakby luksusowej, nieco mrocznej kobiecości. Oczywiście nie w chwili, gdy wychyliła się do mnie spod biurka. Teraz wyglądała jak zdezorientowane zwierzątko, maksymalnie skoncentrowane na tym, by ujść z życiem. Patrzyła na mnie pytającymi, lśniącymi oczami i miała wypieki na policzkach. Łapała krótkie, szybkie oddechy i zobaczyłem, że pod białą koszulą falują jej cycki. Poderwałem smycz. - Do nogi! – warknąłem. Chwyciłem Jowitę za kok, unieruchomiłem głowę w swoich nogach. - Otwórz usta – rozkazałem. – Szeroko! Jowita zmrużyła oczy i lekko rozchyliła ...