1. Hogwart: Wycieczka w góry cz. III (Sevmione)


    Data: 27.12.2019, Autor: kejtidzi666

    ... powiedziałaś,kapustę. Idę się przejść.-Nie oglądając się za siebie,wyszedł. Gryfonka przez chwilę siedziała w bezruchu,analizując co właściwie się właśnie stało.Doszła do wniosku,że to wszystko to wina Snape'a. Postanowiła, że skoro tak,to pójdzie i mu wygarnie.
    
    -Wie pan co?Zepsuł mi pan wieczór!
    
    -O czym ty mówisz?Przez cały czas byłem tutaj.-Spojrzał na nią rozbawiony,a widząc,że wcale nie żartuje,zaproponował fotel.
    
    -Od kiedy stało się wie pan co,nie mogę się skupić.
    
    -Skupić na czym?
    
    -Na niczym!Wszystko się wali.Harry się na mnie obraził..
    
    -A dlaczegoż to,twierdzisz,że to moja wina?
    
    -Pańskie...pocałunki,zrobiły na mnie większe wrażenie,niż skłonna jestem przyznać i...
    
    -I malutki Potter nie jest w stanie cię zadowolić.Och Hermiono.-Ton jego głosu,ten niski pomruk gdy wypowiadał jej imię,mogłaby przysiąc,że chciał znów ją pocałować.Podeszła bliżej i w oczekiwaniu stanęła przed nim.
    
    -Czekasz na coś?
    
    -A mam na co?-W jednej chwili podniósł się z miejsca i spróbował przygarnąć ją do siebie.Dziewczyna jednak wyciągnęła przed siebie dłoń jakby próbowała się od niego odgrodzić.
    
    -Miałam na myśli przeprosiny.-Spojrzała na niego rozbawiona i lekko zdezorientowana.
    
    -Nie będę cię przepraszał za coś,co obojgu nam się podobało.
    
    -Dlaczego?
    
    -Bo nie czuję się winny,w sumie jeśli mam być szczery,to zrobiłbym to znów,gdybym mógł.
    
    -Ale...co z naszą poranną rozmową i tym,że zapominamy o tym incydencie.
    
    -Co?Powiedziałem,że nikomu nie powiem,ale ...
    ... wcale nie obiecałem,że zapomnę,bo to raczej nie wykonalne.-Powietrze wokół nich momentalnie zgęstniało,a dwójka ludzi przeszywała się spojrzeniami na wylot.Ruszyli w swoją stronę równocześnie.Gdy ich usta się odnalazły,Hermiona wydała z siebie radosne westchnienie.Wreszcie to poczuła.Podniecenie rozlało się po jej ciele.Dłońmi poznawała twarz Severusa,głaskała go po włosach i próbowała się nie przewrócić,gdy przygryzł jej dolną wargę.Delikatnie pchnął ją w kierunku stołu,a gdy się o niego oparła,posadził ją na blacie i pozwolił nogami opleść się w pasie.Poczuła,że jest podniecony i aż jęknęła ucieszona,że nie tylko jej jest dobrze.Pocałował jej szyję i wciągnął zapach jej perfum głęboko w nozdrza.Koniuszkiem języka znaczył drogę do jej piersi,nim jednak tam dotarł,znów naparł na nią biodrami,co spotkało się z jeszcze jednym jękiem.Dziewczyna otworzyła oczy i ściągnęła koszulkę.
    
    Jego głodny wzrok powiedział jej więcej niż słowa.Jednak to co zrobił zaskoczyło ją i podnieciło zarazem.Bezpardonowo pchnął ją na blat,wcześniej odpinając biustonosz.Gdy jej plecy dotknęły chłodnego drewna przeszedł ją dreszcz.Ale nie tylko dlatego.Mistrz Eliksirów lekko przygryzał jej lewy sutek,prawy zaś delikatnie masował powierzchnią płasko położonej dłoni.Niesamowicie ją to podniecało.Zaczęła pojękiwać intensywnie,a on jakby na złość przedłużał te słodkie tortury.Gdy liznął rowek między piersiami podniosła głowę i spojrzała na niego.Jego twarz wyrażała tylko jedno pragnienie i aktualnie pokrywało ...
«1...3456»