1. Weekend z Alą (IV)


    Data: 29.12.2019, Kategorie: żona, Zdrada wakacje, impreza, Autor: koko

    ... włosy lśniły w blasku reflektorów. Bawiła się w grupce nowo-poznanych znajomych i chociaż nie zachowywała się aż tak wyzywająco, jak pozostali, od razu można było poznać, że taniec to jej druga natura, a figurą i urodą biła resztę dziewczyn. Poruszała się niezwykle lekko i zmysłowo, co oczywiście nie uszło uwadze Marcina i innych mężczyzn, którzy wkrótce ściśle ją otoczyli szukając kontaktu z tancerką. Ona wydawała się nie przejmować adoratorami, kompletnie ignorując zabiegających o jej względy napaleńców. Jedynym mężczyzną, któremu poświęcała uwagę był Marcin. Odniosłem wrażenie, jakby tańczyła wyłącznie dla niego. W jej płynnych ruchach było wszystko, co mogło skusić i ogłupić faceta. Była w tym cholernie dobra – pomyślałem. Marcin nawet na moment nie odrywał od niej wzroku, z satysfakcją patrząc jak sprytnie uwalnia się od innych, żeby znaleźć się przy nim. Tańczyli teraz obok siebie czasami tylko delikatnie stykając się biodrami. Zdziwiło mnie, że po takiej dawce alkoholu wszyscy zachowywali się nadzwyczaj przyzwoicie. Nie było żadnego obejmowania, ocierania się czy pocałunków, chociaż atmosfera była elektryzująca. Obok DJ-a była niewielka scena i oczywiście nieodzowne rury. Wiły się przy nich skąpo ubrane tancerki, jakby ich zadaniem było zachęcić tańczących do bardziej erotycznych wybryków. Podejrzewam, że niektóre z tańczących tam dziewczyn to zwykłe klientki klubu, które wypiły na tyle dużo, że odważyły się, żeby pokazać co nieco swoim partnerom. Mijały minuty, ...
    ... ale poza tańcami i coraz głośniejszą rozmową nic się nie wydarzyło. Zacząłem nawet wątpić, czy wieczór okaże się tak samo ekscytujący, jak podczas poprzedniego wyjazdu.
    
    W międzyczasie wdrapałem się po wąskich, metalowych schodach na antresolę i znalazłem wolny stolik tuż przy barierce. Teraz miałem doskonały widok na Alę i jej towarzystwo, sam pozostając w ukryciu.
    
    Zrobiło się późno. Po klientach lokalu widać już było trudy długiego wieczoru oraz efekt spożytych trunków. Nie było już chętnych na szalone wygłupy i coraz więcej odurzonych alkoholem gości po prostu rozmawiało zalegając w kanapach. Na parkiecie zrobiło się mniej tłoczno. Zostali tylko najwytrwalsi i były to już głównie pary. Przygaszone światła oraz spokojniejsza muzyka zachęcały tańczących do przytulania.
    
    Towarzystwo Marcina zaczęło powoli zbierać się do wyjścia, ale Ala ze swoim partnerem nie ruszali się z miejsca. Siedzieli blisko siebie, a ona opierała głowę o jego tors. Nie wiem, czy dobrze widziałem, ale chyba trzymali się za ręce. Blondynka, która siedziała obok była najprawdopodobniej jego bardzo bliską przyjaciółką, ponieważ na pożegnanie czule go objęła. Następnie pochyliła się nad Alą. Szepnęła jej coś do ucha i pocałowała ją na odchodne w usta. Nie wiem co to było, ale Ala odprowadziła ją zaintrygowanym wzrokiem aż do samego wyjścia.
    
    W międzyczasie DJ jeszcze bardziej podkręcił atmosferę. Z głośników poleciał wolny, leniwy Deep House z mocnym, wybijającym się basem. Po kilkunastu taktach ...
«12...8910...17»