Kuzynka Agnieszka (V)
Data: 29.12.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Brutalny sex
Autor: Baśka
... jej pójść do łazienki, doniosłam jej tam torbę z ubraniem i poszłam do pokoju. Agnieszka po chwili przyszła i już wszyscy wypiliśmy jak to się mówi "rozchodniaka", życząc sobie wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, a Agnieszka dodała i następnego, tak udanego spotkania.
Po tym toaście Tamara zaproponowała, aby to wszystko zostawić tak, jak jest, ona przyjdzie w niedzielę i posprząta, a teraz już możemy wszyscy iść do domu. Tak też się stało. Wróciłyśmy taksówką do domu, była co prawda prawie dwunasta, ale nam w ogóle nie chciało się spać.
Agnieszka naszykowała po małym drinku, wypiłyśmy za wspaniałe powitanie Nowego Roku. Agnieszka coś jeszcze miała do przygotowania na następny dzień, więc ja poszłam do łazienki i długo pod prysznicem myłam się, wspominając nasze spotkanie. Wytarłam się, założyłam szlafrok i usiadłam na fotelu. Po paru minutach przyszła Agnieszka, też po kąpieli i zaczęłyśmy dopijać drinka. Śmiejąc się do niej, zapytałam, dlaczego tak krzyczała podczas spotkania z Wasylem. Spojrzała na mnie i mówiąc - co się głupio pytasz - przecież się ledwo we mnie zmieścił, wziął mnie od tyłu i myślałam, ze wybije mi dziurę w kręgosłupie. Ale było wspaniale. Stwierdziłam, że wiem coś na ten temat, bo przecież spotkałam się z nim dwa razy.
I na tym się nasza dyskusja skończyła, poszłyśmy spać, rano wstałyśmy i widząc ją zapytałam, jak się czuje. Przyłożyła rękę do podbrzusza mówiąc: dobrze, ale boli. Stwierdziłam, że też mnie podbrzusze boli, ale za jakiś czas przestanie, a wspomnienia zostaną na zawsze. Uśmiechając się do siebie stwierdziłyśmy - warto było.
Rzeczywiście, warto było coś tak wspaniałego przeżyć, bo różne dobra materialne przeminą, a to co zostanie w nas będzie wieczne.
No i oczywiście standardowe już stwierdzenie. Opowiadanie moje jest prawdziwą relacją moich osobistych doznań i przeżyć. Jakakolwiek zbieżność faktów lub sytuacji jest absolutnie przypadkowa i niezamierzona.