Niewolnica - cz. 2.
Data: 03.01.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Tomnick
Część 2.
Pociąg wjechał na dworzec z opóźnieniem. Potem zniecierpliwiona czekałam aż ją zobaczę. I nie dostrzegłam. Patrzyłam na wagony i...
– No, nareszcie jest! – wreszcie ją zauważyłam. Podeszłam. Uśmiechnęła się. Przywitałyśmy się i poprowadziłam ją do ławki. Peron powoli pustoszał. Usiadłyśmy. Pociąg ruszył.
– Jesteś ubrana zgodnie z opisem? – zapytałam.
– Tak, proszę pani – wyraźnie ucieszyła się, że nie zapomniałam.
– Rozstaw szerzej nogi – poleciłam.
Kiedy wykonała polecenie, manipulowałam jej torbą na kółkach tak, żeby ustawić ją między nogami naszej dziewczyny. Siedziałam na brzegu ławki, prawie prostopadle do niej.
– Podciągnij spódniczkę.
Kiedy była powyżej połowy uda, wsunęłam dłoń i sprawdziłam. Nie miała majtek. Pogłaskałam krocze. Na ten gest przymknęła oczy. Na twarzy malowało się zadowolenie. Była gładko wygolona, ale wyczułam pasek włosów. Przesunęłam kilkakrotnie dłonią w prawo i w lewo. Lekko napięła mięśnie. Już podniecała się.
*
Po striptizie suczka siedziała w pończochach i szpilkach, słuchając komplementów. Kiedy skończyliśmy ją chwalić, czekała na czworakach i na sygnał podeszła do mnie. Byłam bez majteczek, więc tylko rozsunęłam nogi, a Oliwia zaczęła lizać pochwę. Głaskała mnie po udzie. Najpierw przyglądałam się jej zabiegom, potem wygodnie oparłam się na kanapie i trzymałam ją za głowę. Było mi tak dobrze...
– Sunia, teraz spróbuj popieścić drugą dziurkę – poleciłam Oliwii.
Bez słowa przesunęła się niżej, a ja ...
... uniosłam nogi. Nasz Pan zaczął mówić o planach na następny dzień. W pewnym momencie sunia tak się rozpędziła, że bez polecenia zaczęła na przemian lizać obie dziurki, dodatkowo używając paluszków. W końcu nie wytrzymałam, przycisnęłam jej głowę i... miałam orgazm! Suka szarpała się, a ja jęczałam, przeżywając rozkosz. Kiedy trochę ochłonęłam, Pan sygnalizował, żebym dała przerwę suce. Spojrzałam w dół: nadal mocno przyciskałam ją do pochwy. Prawie dusiła się. Złagodziłam mój ucisk. Odsunęła się od mojego krocza, wyjęła palec z odbytu, gwałtownie zaczerpnęła powietrza i usiadła z podkulonymi nogami. Ciężko oddychała. Padła na bok i nadal oddychała jak po długim, wyczerpującym biegu. Pochyliłam się i poklepałam ją po policzku.
– Miałam orgazm. Dobra, zdolna suka.
Uśmiechnęła się zadowolona z pochwały i pocałowała mnie w dłoń. Nadal leżała, ciężko oddychając.
Kiedy wreszcie doszłam do siebie, poszłam do kuchni, wyjęłam miseczkę z lodówki, wzięłam serwetkę z łyżeczką i wróciłam na kanapę.
– Masz. To dla ciebie – na ławie postawiłam miseczkę z zieloną galaretką przyozdobioną stożkiem bitej śmietany. Na serwetce położyłam łyżeczkę. Stefan uśmiechnął się.
– O, dziękuję! Co to jest? – zaciekawiła się.
– Deser w nagrodę za pokaz i służbę. I część szkolenia naszej suni.
– No, tak, ale chciałam wiedzieć...
– Nie pytaj suczko, tylko jedz! – przerwałam.
Kiwnęła głową, posłusznie sięgnęła po łyżeczkę i zaczęła jeść. Podeszłam do Stefana.
– Dobre! – uśmiechnęła ...