Duży czekoladowy człowiek
Data: 05.01.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
czarny,
Sex grupowy
Autor: Baśka
W połowie stycznia otrzymałam zaproszenie na imprezę karnawałową do jednego z zaprzyjaźnionych klubów. Impreza była bardzo udana, dużo muzyki do tańca, ale też dużo piosenek turystyczno-szantowych. Impreza kończyła się około drugiej w nocy. Na sali było trochę różnych znajomych, znałam już ich z niejednej imprezy, tej mniej oficjalnej też.
Jednym z takich znajomych był Karol, z którym kiedyś spędziłam "drugą" część zabawy. W pewnym momencie powiedział - jak chcesz mieć dobry prezent Noworoczny, to jedź za mną po koncercie. Spojrzałam na niego pytając, co to za prezent, odpowiedział - byłaby to dla Ciebie duża niespodzianka. Niestety, wyczuł moją słabość, że w takich momentach jestem ryzykantką i zgodziłam się.
Pojechaliśmy do miasta, taksówka zatrzymała się przy klasycznej. ładnie wyglądającej kamienicy. Weszliśmy na drugie piętro, Karol zadzwonił jeden krótki, drugi dłuższy dzwonek, widocznie umówiony sygnał i weszliśmy do środka. Wyszła na nasze powitanie bardzo potężna kobieta, nie dość, że wysoka to jeszcze bardzo mocno zbudowana, z szerokimi ramionami, obfitym biustem i dużymi biodrami. Karol stwierdził - dalej się z nimi bawisz i wyszedł. Kobieta przedstawiła się jako Anna i zaprosiła do środka. Weszłyśmy do dużego pokoju, w którym ubrany w szlafrok siedział równie potężny mężczyzna. Przedstawił się jako Wiktor, po czym Anna poprosiła mnie, abyśmy przeszły do pokoju naprzeciwko tego pokoju. Była tam sypialnia, Anna poleciła - tutaj się rozbierz, tam jest ...
... łazienka, tutaj są ręczniki. Nawet nie dyskutowałam, rozebrałam się, umyłam po całym wieczorze i owinięta w ręcznik wróciłam do poprzedniego pokoju. Były w nim przyciemnione światła, na przewoźnym barku stały naszykowane szklaneczki z drinkiem, Wiktor wskazując je powiedział - poczęstuj się. Wzięłam pierwszy z brzegu, nie wiem, czy był "podrobiony" czy nie, po czym stuknęliśmy się. Wiktor wznosząc toast - za miłe spotkanie. Kiedy wychyliłam prawie połowę polecił - a teraz pokaż się. Zsunęłam ręcznik i stanęłam przed nim. Przyglądał mi się dłuższą chwilę, dotknął ręka kwiatuszka i różyczki, stwierdzając - widzę, że jesteś zawodowcem. To dobrze. Zapytałam - co ma na myśli, usłyszałam - takie znaczki nie otrzymują "małolaty", ale doświadczone w seksie kobiety. Myślę, że nasza propozycja przypadnie Ci do gustu. A teraz połóż się na tamtym stoliku.
Spojrzałam, w głębi pokoju stał stół nakryty białym ręcznikiem, Wiktor położył mnie na nim na brzuchu, mocno rozsuwając nogi, natomiast Anna złapała mnie od przodu za ręce, mocno je ściskając. Odwróciłam głowę i spojrzałam na Wiktora. Zdjął szlafrok, a między jego nogami sterczał dość dużych rozmiarów kutas. Po chwili poczułam jak mi go wsadza w cipkę, za chwilę wbił się we mnie z całej siły. Ja jęknęłam, bo nie byłam przygotowana na tak dużego kutasa. On zaczął wbijać się we mnie coraz mocniej, przy jego masie ciała ja prawie fruwałam do góry i coraz głośniej jęczałam, po czym usłyszałam - nie masz co jęczeć, przecież Ci robię dobrze. Jako ...