Tak wiele dzisiaj dla ciebie zrobiłem
Data: 05.01.2020,
Kategorie:
bdsm
niewolnica,
wosk,
Autor: bemyslave
Miała świadomość tego, że przechodzi przez drzwi, gdy jej bose stopy natrafiły na próg, a delikatna skóra ramienia potrąciła framugę. Ciemna opaska zasłaniała wzrok, a jego dłoń spoczywająca na odsłoniętym kawałku jej pleców nakazywała iść przed siebie. Piękna kobieta z przesłoniętymi oczami, prowadzona zdecydowanie przez mężczyznę do pokoju, w którym czeka na nią niespodzianka – to motyw godny romantycznej opowieści. „Kobiety w takich historiach nie mają zwykle obroży na szyi”, pomyślała i zachichotała bezwiednie.
- Co cię tak bawi? - jego głos zaatakował jej ucho wraz z falą ciepłego oddechu. - Zapewniam cię, że nie spotka cię tu nic zabawnego. Tymczasem uważaj na to, jak się zachowujesz. - Jego ton był ostry i skutecznie przekonywał ją, że za niesubordynację może ją spotkać surowa kara. Nie wiedziała, czy w związku z tym powinna przestrzegać zakazów czy wręcz przeciwnie... Uśmiechnęła się, tym razem w myśli, nie chcąc wzbudzić jego gniewu.
- Tak, Panie – powiedziała tylko. Jego dłoń zdecydowanym gestem zacisnęła obrożę ciaśniej na jej szyi. Wiedziała, że od tej chwili jest tylko przedmiotem w rękach swojego Pana. Pragnęła być jego niewolnicą. Usłyszała zamykające się za nią drzwi i dźwięk przekręcanego w zamku klucza. Nie było odwrotu.
Nie wiedziała, w jakim pokoju się znajduje. To była nieodzowna część ich spotkań, ten nimb tajemnicy, którym spowita była każda z sesji bezgranicznej uległości. Mogła wyczuć, że pomieszczenie jest niezbyt duże, bo świece wyraźnie ...
... podnosiły temperaturę. Oczywiście mogło to też oznaczać, że świec jest bardzo, bardzo dużo. Przypomniała sobie ich pierwsze spotkanie, kiedy nie wiedziała, że świece są czymś więcej niż tylko sposobem na budowanie atmosfery. Poczuła dreszcz przechodzący przez całe ciało i wiedziała, że jej skóra zapamięta ten wieczór na następnych wiele dni.
Silnym ruchem obrócił ją tak, że jej twarz znalazła się tuż przed jego twarzą. Choć nie mogła go zobaczyć, czuła bliskość jego ust, które mogły złożyć pełen uczucia pocałunek na jej wargach. Zamiast tego, wydobyły się z nich słowa, na które czekała cały dzisiejszy dzień:
- Na kolana, suko.
Nie musiał powtarzać tego dwa razy. Oboje byli ubrani, ale tego typu spotkań nie zaczyna się od rozebrania się obojga partnerów, jak w tradycyjnych zbliżeniach równych sobie kochanków. Najpierw trzeba zdecydowanie przypomnieć podział ról. Sięgnęła do klamry jego paska i zdjęła mu spodnie. Był jeszcze w bokserkach, lecz ona czuła już jego twardy, gorący członek przy twarzy. Szybko pozbawiła go kolejnego elementu garderoby, a po chwili jej poddańcze pocałunki pokrywały tę część jego ciała kawałek po kawałku, od jąder aż po żołądź. „Czas wziąć go głęboko do ust, mała zdziro”, pomyślała i powoli, metodycznie zaczęła obciągać swojemu Panu. Za każdym razem chciała mu zrobić najlepszego loda w jego życiu. Chciała być jego tanią kurewką, w zupełności mu poddaną. Chciała czuć, że nie zasługuje na własną przyjemność. Na samą myśl o tym zrobiło jej się ...