1. IRMA - dzień 1 cd.


    Data: 09.01.2020, Kategorie: BDSM Autor: eduardopastello

    ... drzwi, za nimi zrealizują się Twoje pragnienia. Jeżeli wjedziesz w prawe, spędzimy razem wspaniały weekend i w niedzielę wieczorem wrócisz do domu. Nie będę miał do ciebie pretensji, a ty nie będziesz miała do mnie żalu. Pomyśl i wskaż drzwi w które wejdziemy.
    
    Stała przed nim a on prawie opierał się o jej pośladki. Wskazała ręką na lewe.
    
    - Jesteś zdecydowana. I tego chcesz? – zapytał.
    
    - Tak. Tego chcę.
    
    Chwycił jej dłonie i pociągnął do tyłu. Umieścił je starannie powyżej jej pośladków. Nadgarstek jej prawej ręki włożył w jej lewą dłoń.
    
    Otworzył drzwi. Ominął ją wszedł do środka.
    
    - Możesz wejść
    
    Weszła zdecydowanie i zaczęła się rozglądać po salonie.
    
    Zamknął drzwi.
    
    - Droga pani – zaczął - weszłaś do domu w którym jest ciepło, szacunek i miłość. Każdy kto potrafi uszanować reguły tego miejsca, wszystko to, co przed chwilą powiedziałem odnajdzie tu w nadmiarze. Jeżeli jednak ktoś łamie reguły obowiązujące w tym miejscu, nie zasługuje nie nic innego jak na karę. Ponieważ nie mogę cię karać, jedyne co mogę ci zaproponować, to w wypadku naruszenia zasad udzielać ci będę lekcji dobrych manier i dobrego zachowania. Spójrz mi w oczy.
    
    Spojrzała na niego. Dotknął wierzchem dłoni jej policzek. Przesunął dłoń niżej i zatrzymał się początkowo na szyi a potem na biuście. Położył dłoń na jej lewej piersi. Początkowo otoczył pierś swoimi szeroko rozpostartymi palcami, by powoli zacisnąć je dość mocno na jej piersi. Patrzyła na niego uważnie.
    
    - Następnym razem ...
    ... spojrzysz w moje oczy kiedy ci na to pozwolę. Opuść wzrok – nakazał. - Czy ty nie jesteś przypadkiem dziwką. Kurwą- powiedział dobitnie.
    
    - Nie – opuściła wzrok
    
    - Nie panie – powiedział głośno
    
    - Przepraszam panie .
    
    Obszedł ją i stanął z tyłu. Dłoń przesuwał po jej szyi a potem położył na głowie. Chwycił okulary, które miała nad czołem i rzucił je w kąt. Nie wiedział czy się rozbiły, ale z trzaskiem walnęły o ścianę.
    
    - Nie będę ci na razie potrzebne. Na podłodze są wyznaczone korytarze. Wolno ci poruszać się jedynie między tymi liniami.
    
    Dzień wcześniej z pięcioma rolkami taśmy malarskiej wyklejał na podłodze drogi dla niej. Nie był to jakiś labirynt. Jednocześnie tak ułożył korytarze, że nie do każdego miejsca mogła dojść w linii prostej. Do wielu miejsc mogła się zbliżyć, ale dojść tuż obok nie było możliwości nie opuszczając wyznaczonego korytarza.. Żeby przemieścić się z jednej strony sofy na d**gą, musiała ominąć ławę oraz fotel.
    
    - Wyznaczyłem je dla twojego dobra. Nie wolno ci ich opuszczać, nie możesz chodzić na skróty. Dojdziesz nimi do każdego miejsca, które przeznaczone jest dla ciebie. Nie będę tolerował nie przestrzegania tej reguły. Za chwilę dowiesz się gdzie prowadzą wszystko ci pokażę. Czy zrozumiałaś?
    
    - Tak panie.- powiedziała bardzo spokojnie.
    
    - Czy ty wstydzisz się tego że jesteśmy razem. – zapytał niespodziewanie.
    
    - Nie panie – odrzekła szybko i podniosła wzrok.
    
    To był test dla niego i chyba dla niej. Chwycił dość mocno jej ...