Kamil - moja prawdziwa historia. Czesc 2
Data: 11.01.2020,
Kategorie:
BDSM
Autor: Kamil
Mam na imię Kamil. Chciałbym Wam opowiedzieć o moich doświadczeniach, które wydarzyły się na przestrzeni mojego życia.Poprzednio opisałem Wam końcówkę szkoły podstawowej. Teraz przeniosę się w czasie kilkanaście lat do przodu. Po studiach zacząłem swoją pierwszą pracę w dużej firmie jako informatyk. Bardzo lubiłem te pracę, czułem się doceniamy, rozwijałem się i łapałem doświadczenie. Pewnego dnia przyszedł mail, który wbił mnie w ziemię. Dziewczyna z HR rozesłała informacje o nowozatrudnionych osobach - robiła tak co miesiąc gdy przyjmowaliśmy kogoś. Zwykle przez taki mail przerzucało się oczami z ciekawości i wracało do swoich zajęć. Tym razem jednak nie mogłem oderwać oczu. W jednej z pozycji widniało "Anna Graczyk - office assistance". Patrzyłem i nie wierzyłem, czy to może być ona? Moja prześladowczyni z podstawówki? Niestety brak większych informacji, kompozycja imienia i nazwiska zbyt częsta by móc jednoznacznie to ustalić. Zacznie pracę od przyszłego miesiąca. Pot przeleciał mi po całym ciele. W głębi duszy wierzyłem, że to jednak nie ona. Niestety od tego dnia moje myśli skupiały się już tylko wokół tego - co robić jeżeli to będzie jednak ona? Nie chciałem już nigdy więcej mieć z nią nic wspólnego. Zniszczyła mi końcówkę podstawówki. Wpędziła w kompleksy z których już nigdy nie mogłem tak naprawdę wyjść po dzień dzisiejszy. Niestety jak się okazało kilka dni później to była ona. Siedziałem za komputerem robiąc swoje zadanie gdy nagle usłyszałem dobiegające przede ...
... mną radosne "czeeeść" i zobaczyłem ją. Uśmiechnięta od ucha do ucha, wyglądała pięknie, rozłożyła ręce i kroczyła w moja stronę. Zmieszałem się strasznie nie spodziewając się zupełnie takiej sytuacji. Wstałem i nieśmiało ruszyłem jej na przywitanie. Przywitaliśmy się a właściwie krótko przytuliliśmy. Zaczęła pytać co u mnie, jak mi się tu pracuje, opowiedziała czym będzie się zajmować. W tamtym momencie pomyślałem, że jest zupełnie inna niż ją zapamiętałem. Dość powiedzieć, że był to mój pierwszy kontakt z jakąkolwiek kobietą jeżeli można to tak powiedzieć. Do tej pory byłem raczej przez nie ignorowany. Pomyślałem, że było minęło, fajnie ją zobaczyć.Co było później? Co jakiś czas wpadaliśmy na siebie w biurze wymieniając raczej krótkie zdania. Na jednej z imprez kiedy już trochę wypiłem i zostałem do końca ośmieliłem się do niej podejść i zagadać. Nie pamiętam za bardzo o czym gadaliśmy w każdym razie zaprosiła mnie do siebie. Nic takiego, zwykła koleżeńska pomoc. Ja akurat nie mieszkałem wtedy blisko miejsca imprezy i nie miałem za bardzo jak wrócić w nocy, ona zaś mieszkała sama więc użyczyła mi kanapy w salonie. Skłamałbym gdybym powiedział, że nie czułem się onieśmielony. Cały czas zachowywałem dystans chociaż z ręką na sercu muszę przyznać, że była dla mnie miła i całkowicie zmieniłem opinię o niej. Od tamtej pory co jakiś czas zamienialiśmy kilka zdań, zaczęliśmy się również spotykać u niej w mieszkaniu na pogawędki lub wspólne piwo. Chyba też musiała mnie polubić albo ...