Ferie u Chrzestnej
Data: 15.01.2020,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: Iva Lion
... domu. Gdy pojawiłam się w domu był już wieczór. Zdjęłam kurtkę i buty, udałam się do łazienki i otwierając drzwi zobaczyłam nagą ciocię siedzącą na krawędzi wanny i pielęgnującą się olejkiem po kąpieli co spowodowało, że na sekundy zamarłam. Mimo, że chrzestna zareagowała spokojnie z uśmiechem na twarzy, speszyłam się i zamknęłam szybko drzwi mówiąc na odchodne:– Przepraszam ciociu… –i poszłam prędko do pokoju, w którym byłam goszczona. Położyłam się na łóżku i myślałam o tym co przed chwilą ujrzałam, nagą chrzestną czując przy tym wypieki na twarzy i wilgoć w kroczu. Teraz dostrzegłam w całości jej piękne okazałości, nieduże ale kształtne piersi, jędrne i powabne biodra i zadbane, wygolone krocze to wszystko działało na moją wyobraźnie w której pojawiały się wizje, że kochałam się z własną chrzestną, jak całuję jej usta i zatapiam się w niej, we wspólnych objęciach . Nakierowałam rękę na rozporek chcąc samodzielnie zaspokoić pragnienie które mną kierowało, gdyż tylko tyle mogłam. Usłyszałam jednak krok cioci pod drzwiami , więc przewróciłam się na bok i udawałam, że śpię. Przez lekko uchylone powieki zauważyłam światło z korytarza i ciocię już ubraną, w białą jedwabną koszulę nocną sięgającą ciut ponad kolana. Widząc, że śpię poszła przymykając drzwi, choć pewnie domyślała się, że udaję. Próbowałam zasnąć przewracając się z boku na bok, ale wciąż miałam chrzestną przed oczami. Wróciłam do czynności, którą przerwała mi ciocia wsuwając dłoń w jeansy i masturbowałam się ...
... wyobrażając siebie z ciocią. Trwało to dłuższą chwilę i gdy skończyłam, pełna satysfakcji i przerażenia zasnęłam. Rankiem obudziłam się w ubraniu ,którego nie zdjęłam i rozmyślałam trochę o mojej fantazji i innych rzeczach. Wstałam jednak z łóżka i wychodząc z pokoju zorientowałam się, że jestem sama, ponieważ ciocia poszła do pracy, więc postanowiłam się zając trochę sobą biorąc pierw prysznic. Weszłam do wanny z funkcją prysznicową i stojąc odkręciłam wodę. Będąc już pod strumieniem ciepłej wody dokładnie się wymyłam, lecz nagle odczułam chęć zrobienia sobie dobrze. Odtworzyłam, więc w umyśle wizerunek mojej nagiej cioci i masowałam swoje nastoletnie piersi pieszcząc je okrężnymi ruchami jakbym to robiła z jej. Oparłam się o ścianę, ręką wzięłam za słuchawkę prysznica i dużym strumieniem polewałam swoje łono od brzucha schodząc koliście niżej. Rozchyliłam wargi sromowe i fundowałam im biczowy masaż czując jak robi mi się ciepło w podbrzuszu. Czułam się mocno pobudzona. Dołączyłam do zabawy palce pocierając łechtaczkę. Te zabiegi w połączeniu z myślami o mojej chrzestnej, w odstępie czasu doprowadziły mnie do niemałego orgazmu aż upadłam pośladkami na podłogę. Siedziałam jeszcze chwile pod strumieniem aż uczucie uniesienia minęło. Wykaraskałam się ostatecznie z pod prysznica i osuszając się ubrałam w łososiową bieliznę i biały podkoszulek. Przez cały dzień krzątałam się po domu zajmując się sobą bez celu. Próbowałam czytać książkę, obejrzeć telewizję ale nic nie dawało mi frajdy, ...