1. Paulina, we władzy męża. 6 cz.2


    Data: 31.05.2019, Kategorie: Anal BDSM Sex grupowy Autor: UleglyPiotr

    ... odwiozę Cię do domu. Smażoną kiełbasę z cebulką zamawiam, do tego może być kiszony ogórek.
    
    - Obiorę wobec tego cebulę, a Ty się weź za kiełbasę.
    
    Szybko nam to poszło. Jedliśmy z apetytem.
    
    - Boże, ale ja mam apetyt! Jak ja będę wyglądała na ślubie, to przecież dopiero początek ciąży. Jeszcze trochę i w drzwiach się nie będę mieściła, hi, hi...
    
    - Nie obchodzi mnie jak będziesz wyglądała, dla mnie zawsze będziesz prześliczna, a ludzie mogą sobie gadać, i tak zawsze gadają.
    
    - Masz rację. Ja zresztą też się sama sobie zaczęłam się już podobać i jestem z Tobą szczęśliwa, to jest najważniejsze.
    
    Posprzątaliśmy tylko trochę ze stołu i zaraz do samochodu.
    
    W domu poszłam od razu do łóżka, nawet nie poszłam pod prysznic, taka byłam padnięta. Nagle przypomniałam sobie, że muszę się jeszcze spakować na jutro. Wstałam więc jeszcze. Najpierw schowałam ten mój bezwstydny strój na basen. Do tego kilka innych ciuszków i parę książek. Plecak był znowu pełen. Odstawiłam go tylko pod ścianę i poszłam spać.
    
    Rano znowu szybko to samo co wczoraj i od razu wychodzę.
    
    W pracy jakoś dziwnie wszyscy na mnie patrzyli. Co się dzieje?, czyżbym ubrała sukienkę na lewą stronę? Nie, jest przecież ok, o co więc chodzi? Nagle usłyszałam głos kierowniczki.
    
    - Paulinko, Ty nam codziennie coraz bardziej piękniejesz! Jak weszłaś to jakby słońce zaświeciło, no i ta biżuteria. Zegarek to pewnie oryginalna Doxa, do tego ta bransoletka? Widać, że pewnie złota, nie tam jakiś tombak. Byłaś ...
    ... chora, baliśmy się wszyscy, że przyjdziesz wymizerniała, zmęczona chorobą, a wyglądasz jakby Ci ta choroba służyła, buzia rumiana, tryskasz radością i energią, robisz się tutaj ozdobą naszego działu, jak bukiet żywych kwiatów.
    
    - Tak to naprawdę wygląda? Jestem zakochana!
    
    - A ta biżuteria to pewnie od niego?, musi też bardzo Cię kochać, masz na rękach ładnych kilka tysięcy złotych.
    
    - No to już wszystko jasne, nie ma się czemu dziwić. Gratulujemy Ci więc wszyscy kwiatuszku. Jeszcze niedawno taka szara myszka, cicho siedziałaś, tylko praca i praca, a teraz zupełnie inna dziewczyna. Musi Ci bardzo służyć to zakochanie. Ale już dosyć tego gadania, każda proszę do swojego komputera.
    
    Dzień minął mi spokojnie, a czułam się jak nowo narodzona. Wiedziałam, że musiało to dużo kosztować, ale żeby aż kilka tysięcy? W dodatku nie widzieli jeszcze wszystkiego. Jutro założę tą d**gą. Nawet nie przeszkadzał mi smak kawy z automatu. Oni ją chyba mieszają z kocimi sikami, nie to co kawusia z ekspresu u mojego Mateusza. A może ona zawsze taka była, tylko ja tego nie zauważyłam, bo po prostu nie miałam porównania? Mogliby aż tak nie oszczędzać, przecież płaci się za nią. Nawet to jednak nie zepsuło mi nastroju. Dochodzi piętnasta, więc wyłączam komputer, zakładam plecak, biorę swoją torebkę i szybko na dworzec.
    
    W pociągu jak zwykle staję na swoim miejscu i wypatruję lubego. Wreszcie jest widzę jak wsiada, też tak jakoś bardzo zadowolony i uśmiechnięty. Chyba się nam razem ten nastrój ...
«12...91011...18»