1. Osobliwosci seksualne N. czesc 1


    Data: 31.05.2019, Kategorie: Masturbacja Autor: Patryk Sajkiewicz

    ... libertyńskiego umysłu. Toteż wielki kochanek z wyobrażenia nie miał twarzy D., był obcy, nieznany, nieobliczalny, głodny jej nagiego ciała. Jeszcze bardziej podniecająca była fantazja, że traktowałby ją jak zwykłą szmatę, dziwkę , bez okazywania delikatności (o czym D. często pamiętał pomimo oczekiwań kochanki), a jego jedynym celem było by wpakowanie w nią porcji spermy i rozładowanie nieokiełznanego libido. Nie licząc się z uczuciami N. – suki, kawałem mięsa do rżnięcia. Te w istocie frywolne marzenia skłoniły ją do bardziej efektywnych pieszczot swoich piersiątek – postanowiła wykorzystać drugą rękę, aby pobudzać cały biust jednocześnie. Wraz z rozwojem akcji w swoich grzesznych imaginacjach, zadawalała się coraz bardziej intensywnie, wyczuwała już bardzo silne skurcze pochwy głodnej penisa w sobie, wargi sromowe zaczęły swędzieć, czym przypominały o sobie, o łechtaczce już nie wspominając: ta całkowicie wymknęła się spod jej kontroli. Zaczęła zdawać sobie sprawę, że to nie cycki rządzą jej ciałem i podnieceniem, lecz ona. Wagina. Wagina, która stała się bardzo dokuczliwa dla swojej właścicielki. Przez umysł N. przemknęła myśl: „A to niecierpliwa cipa, rozigrała się”. Ale nie mogła już dłużej udawać, że jest jej zbędna do osiągnięcia pełnego szczęścia. Musiała zacząć zaspokajać ...
    ... jej żądze, nie mogła już dłużej wytrzymać. Nie zrezygnowała jednak z dogadzaniem piersiom, lewą rękę zostawiła na swoim miejscu. Natomiast ta druga – prawa – zsunęła się powoli po jej krągłościach, minęła brzuch aż dotarła do delikatnie owłosionego wzgórka łonowego, który przeczesała palcami, schodząc niżej. Musnęła lekko napletek łechtaczki, a ta zareagowała natychmiastowo; N. aż się wzdrygnęła wzdychając ciężko. Zboczyła nieco w lewo zatrzymując się na pachwinie, skąd zaczęła się kierować w stronę zewnętrznej wargi, pocierając ją powoli, zbliżała się do szparki. Zwiększyła nacisk, gdy poczuła swoje wewnętrzne płatki. Była pewna, że na jej palcach zalegała wilgoć. I nie była to woda. Nie, było to zbyt lepkie. Wagina puściła pierwsze soki, była w pełni gotowa na orgazm. Jej właścicielka, będąc przychylną, powoli wepchnęła dwa palce w mokrą dziurkę, wchodząc umiarkowanym tempem coraz głębiej. Jej ciśnienie się podniosło, a serce waliło jak opętane, oddychanie sprawiało N. coraz więcej trudności. Wzdychała coraz mocniej przez otwarte usta. Gdy spróbowała naśladować ruchy frykcyjne, jej ciało przebiegły potężne dreszcze. Była bardzo blisko. Jej obrzmiała i ociekająca śluzem pochwa wysłała do mózgu bezwarunkowy impuls. Jęknęła głośno, zapominając, że D. prawdopodobnie jest już w domu 
«123»