Szałas
Data: 20.01.2020,
Autor: andrewboock
... morderczym spojrzeniem. Adam wzdrygnął się czując na plecach panujący chłód pod kopułą igliwia.
- Przepraszam - wyjąkał stając na miękkich nogach. - Chyba nie powinniśmy tu wchodzić.
- Strachajło! - żachnęła się Kaśka.
Dominik wszedł od środka z gracją słonia, łapczywie wdychając powietrze w zbolałe płuca. Błogi chłód działał na niego kojąco. Wzdrygnął się widząc uwypuklone sutki na ciasno przylegającej koszulce koleżanki. Nie mógł powstrzymać gwałtownego drgnięcia członka. Błyskawicznie schował się za plecami Adama modląc się, by dziewczyna nie zauważyła jego reakcji. Z reszta wyglądało na to, że sama nie zdawała sobie sprawy ze stwardniałych sutków.
- Widzicie? Dziadzio nie wciskał kitu - powiedziała dziewczyna spoglądając na starą księgę. Dopiero teraz dostrzegła, że została ona przewiązana sznurkiem z drewnianymi paciorkami. - O kurwa! - sapnęła uświadamiając sobie widok krzyżyka kończącego plecionkę.
Różaniec! Ta myśl przyprawiła ją o jeżące się włosy na karku. Chłopacy stali jak wmurowani patrząc na plecy Kaśki. Dziewczyna ponownie wyciągnęła drżące dłonie, ale tym razem protest ugrzązł w gardle Adama, który wydał z siebie stłumiony charkot. Kaśka poczuła szorstką okładkę, na której zacisnęła palce. Przez jej ciało przebieg przyjemny dreszcz powodujący westchnienie oraz narastające gorąco miedzy udami. Krzyżyk zsunął się, zwisając smętnie, a koraliki naprężyły się. Wątły sznurek nagle pękł rozsupłując drewniane paciorki upadające w piasek.
Nagle ...
... czas zatrzymał się dla dziewczyny, która przesunęła pieszczotliwie opuszkiem palca po skórzanej okładce księgi, zsuwając warstwę kurzu. Przygryzła dolną wargę tłumiąc rozkoszny dreszcz przebiegający wzdłuż pleców. Skórcz podbrzusza wywołał ciche westchnienie. Potrząsnęła głową odganiając od siebie narastające podniecenie, które zaczęło ogarniać jej młode ciało. Nie mogła się powstrzymać przed otworzeniem księgi, jednocześnie zanurzając dłonie między rozgrzane uda. Wilgotny materiał majtek zaczynał pieszczotliwie ocierać się o nabrzmiałe wargi sromowe. Podniosła ciężką okładkę odsłaniając pierwszą stronę księgi i poczuła jak jej ciałem wstrząsa kolejny rozkoszny skurcz.
Adam, w tym czasie, skupił się na spróchniałym stoliczku zbitym nieporadnie z kilku desek. Patrzył na wyżłobione proste linie układające się w pentagram. Przełknął głośno ślinę czując narastające przerażenie. Zerknął na dziewczynę chcąc krzyknąć, żeby odłożyła książkę, ale zauważył tylko spadające koraliki różańca, zanurzające się w piasku. Otworzył usta, ale nie wydobył z siebie żadnego dźwięku, gdyż jakaś niewidzialna siła ścisnęła mu krtań. Na bladej skórze pojawiły się siniejące plamy, a oczy zaszły krwią niemal wyskakując z czaszki. Chłopak wyzionął ducha patrząc na pierwszą pożółkłą stronę księgi.
Dominik nie zwrócił uwagi na lekko uniesione stopy kolegi smętnie zwisające nad uklepaną ziemią. Patrzył zahipnotyzowany na plecy dziewczyny mając w myślach wypukłości sutków na koszulce. W jego spoconych ...