1. Historia Michała


    Data: 21.01.2020, Kategorie: Pierwszy raz azjatka, młodszy ze starszą, za granicą, Autor: MrHyde

    Po upiornym samotnym spacerze ulicami Wilna, podczas gdy jego dziewczyna, jego skromna, cnotliwa kujoneczka, bezwstydnie rozłożywszy nogi przed ledwie poznanym, świrowatym lumpem w czapce z daszkiem, rozpływała się z rozpustnej rozkoszy, dźgana plugawym szpikulcem obłudnego przybłędy, nieodwracalnie, bez poczucia straty czegokolwiek cennego, bezcześciła swą czystą, dziewiczą, niezbrukaną, niewinną, nietkniętą i nieskażoną niczym męskim dziewczęcość, jak ohydna ropucha płaszczyła się pod studentem, dymającym ją ze świstem pędzącego parowozu, Michał padł na nierówne hostelowe łóżko, doszczętnie załamany. Przez resztę nocy nie zmrużył oka, nie usnął, popadł w stupor, przypominający stan nirwany tym, że umysł nie wytwarza i nie przerabia żadnej myśli, pogodzony absolutnie z doskonałym porządkiem przyrody, odmienny od tego błogiego uwolnienia z pęt ludzkich namiętności jedynie przyczyną. Nie medytacje, nie monotonne powtarzanie mantry aum, aum, aum, aum... zaprowadziło młodego turystę na szczyt metafizycznego wtajemniczenia, lecz zwyczajne swędzenie cipki chutliwej nastolatki.
    
    Nad ranem, w przerwie między nirwaną bolesną a nirwaną analgetyczną, zaocznie pożegnał się z niewierną partnerką, odnosząc jej dokumenty i telefon do recepcji hostelu. Wszystkie mniej wartościowe przedmioty, należące do niej, lecz będące w jego chwilowym posiadaniu, wyniósł na ulicę i utopił w pierwszym lepszym napotkanym śmietniku. Jedynie żel plemnikobójczy - najbardziej zaskakujące znalezisko ...
    ... wykopalisk w kosmetyczce, zachował na pamiątkę. Wprawdzie akt zemsty doznanej krzywdy nie cofnie i bólu duszy nie ukoi, ale zrobić małego psikusa niewiernej kurewce nie zaszkodzi. A niech się nowy fagas głowi, jak wyjść z golasem na ulicę. Zresztą, pies ją jebał.
    
    Kolejne dwa dni upłynęły na ofiarnym ratowaniu litewskiego budżetu, kosztem własnych oszczędności. Michał, hojną ręką, o co nigdy wcześniej by siebie nawet nie podejrzewał, wsparł szkolnictwo, wymiar sprawiedliwości oraz utrzymanie infrastruktury drogowej sąsiedniego państwa, głównie podatkiem akcyzowym od napojów alkoholowych – konkretnie piwa – i wyrobów tytoniowych. Generalnie, chłopak nigdy nie palił, ale wyjątkowe sytuacje wymagają wyjątkowych metod. Plamę na męskim honorze, spowodowaną grzechem kobiety, należało zmazać kadzidłem. Efekt dymu z papierosa nie był jednak wystarczający, by nieszczęsny pokutnik mógł dostąpić salvatio.
    
    Dopiero kontemplacja swojego własnego położenia oraz biegu spraw na świecie, wymuszona podróżą, przyniosła oświecenie. Po godzinie od opuszczenia Wilna Michał wiedział już, że największym złem, rakiem toczącym zdrowy organizm społeczeństwa, byli studenci biologii i w ogóle naukowcy przyrodnicy. Od studentów gorsi mieli być tylko profesorowie – Belzebuby uniwersyteckie, przemądrzalcy, szarlatani, hamulcowi Słońca, wzruszyciele Ziemi, genetyczni wywrotowcy, GMO-ciciele, szczepionkowcy, invitrarze, amoralni burzyciele porządku... podrywacze, podstępni uwodziciele.
    
    Na dojeździe do ...
«1234...11»