1. Kontraktor Bi przygoda


    Data: 23.01.2020, Kategorie: Bi Autor: Adam Addams

    Budowa domu szła całkiem nieźle. A i O byli bardzo zadowoleni z postępów i z kontraktora którego zatrudnili. R był inteligentny, pracowity, dokładny i bardzo sympatyczny. A do tego był niezwykle przystojny. A i O zdążyli się z nim zaprzyjaźnić podczas wizyt na budowie. R był w ich wieku i kiedy jeździli tam sprawdzać jak idzie budowa, często spędzali razem wieczory w wynajętym dla R domku. Kilka razy zdarzało im się popić i przypalić a wtedy rozmowy schodziły na luźniejsze tematy. Z tych rozmów dowiedzieli się że R jest biseksualnym singlem. Dużo jeździ po kraju w ramach pracy i nigdy nie udało mu się związać na dłużej z żadną płcią. Nie narzekał generalnie na taki stan rzeczy ale mówił że czasem brakuje mu porządnego seksu. A widział parę razy jak oczy R zawieszały się na obfitym biuście jego żony ubranej w luźne letnie koszulki. O natomiast widziała jak kilka razy zawieszal się patrząc na pośladki A schylajacego się akurat po narzędzia. Sami też nie byli obojętni na wdzięki R, szczególnie gdy pracował w pełnym słońcu bez koszulki i w krótkich spodenkach. Byli niemal pewni że kilka razy widzieli zarys jego fiuta pod luźnymi spodenkami. Oboje czuli wtedy mrowienie w odpowiednich okolicach. Zdarzało im się obojgu fantazjować nawet o R ale nigdy nie skonfrontowali tego z nim z obawy przed utrata dobrego pracownika.Któregoś dnia R zadzwonił i powiedział że będzie potrzebował pomocy w piątek i sobotę. O miała weekend zawalony planami więc A stwierdził że pojedzie sam i ...
    ... przenocuje w piątek w wynajętym domku. W piątek A spakował narzędzia, ciuchy robocze i trochę zioła na poprawienie wieczoru. W piątek popołudniu stawił się na budowie i zaczęli pracować. Był upalny letni dzień i oboje pracowali bez koszulek. Widok spoconego R kręcił A nieziemsko. W pewnym momencie R poprosił żeby przytrzymać mu drabinę. A chwycił drabinę a R się na nią wspiął. Trzymając drabinę A nie mógł się powstrzymac i spojrzał w górę na tyłek R. Był naprawdę niezły, pomyślał jak bardzo chciałby wbic się w niego ustami i językiem. R wszedł kilka stopni wyżej. A spojrzał wtedy w nogawkę jego luźnych spodenek. Slina naciekla mu do ust a kutas lekko się poruszył. Pod spodenkami R nie miał na sobie żadnej bielizny. W szerokiej nogawce A widział czubek jego zwisającego fiuta. Wygladal na naprawdę sporego. A zamyślił się marząc jak by to było go dotknąć. Stal tak chwilę z lekko otwartymi ustami i nie zorientował się że R mówi do niego żeby podał mu młotek. Dopiero gdy R machnął na niego noga ocknął się i podał mu narzedzie. R odebrał je od niego lekko się uśmiechając. Resztę dnia przepracowali normalnie ale co jakiś czas jeden i drugi odwracali się żeby spojrzeć czy nawzajem oglądają się za sobą. A wiedział że R przyłapał go na podglądaniu. Po robocie poszli do domku i wzięli prysznic.- Ognisko i blancik na zakończenie dnia? – zaproponował A.- Brzmi zajebiście! – odpowiedział.Rozpalili ognisko, usiedli przy nim na trawie i odpalili blanta. Dość szybko zioło zadziałało i rozmowa zeszła ...
«1234»