Konsternacje (II)
Data: 24.01.2020,
Kategorie:
Brutalny sex
rodzina,
Incest
Autor: valkan
... dobry dla ciebie. Tak?
Skinęłam potakująco i poczułam jak jego uścisk twardnieje.
- W porządku - odparłam w końcu, nie podnosząc wzroku.
Ojciec puścił moje ramię i wrócił do stołu, chrząknął dwa razy i kontynuował picie kawy. Podeszłam do ekspresu i zaczęłam odmierzać jedną porcję pachnącej kawy. Z radia do moich uszu dobiegała dobrze znana mi melodia starego hitu The Animals "Dom wschodzącego słońca". Ten kawałek zawsze mnie odprężał, położyłam ręce na blacie i przymknęłam oczy. Nic nie zagłuszało wspaniałej melodii i uspokajającego głosu Erica Burdona. Cztery minuty i utwór się skończył, czar prysnął.
Zrobiłam kawę i podeszłam do drzwi, chcąc iść do swojego pokoju, jednak po drodze usłyszałam głos matki i moje serce na moment przestało bić.
- Wladi, myślę, że wczoraj przesadziłeś.
Stanęłam jak wryta.
- Co chcesz przez to powiedzieć, moja droga? – spytał ojciec podejrzanie łagodnym tonem. – Żal ci jej? Uważasz, że powinna być mi nieposłuszna?
- Nie, nic z tych rzeczy – odparła nie podnosząc wzroku. I w tej chwili zdała sobie sprawę, że popełniła błąd.
Chciała poprawić swoją wypowiedź, ale w oczach Wladiego pojawił się znajomy błysk, całą uwagę skupił na żonie.
Stałam w drzwiach i przenosiłam spojrzenie od matki do ojca. Widziałam jak matka drży, a oczy ojca błyszczą. Mama kilka razy przełknęła ślinę i urywanym głosem powiedziała:
- Pomyślałam o jej przyszłości, i o tym, że później może mieć wielkie problemy. Jeśli już ich nie ...
... ma...
Najpierw zapadła cisza. Wladi patrzył na żonę, jakby to co usłyszał nie mogło mu się pomieścić w głowie. Poczerwieniał i zacisnął pięści, chciałam uciec z kuchni, ale stałam jak wmurowana w podłogę.
W końcu nastąpił wybuch. Silna pięść ojca z wielką prędkością wystrzeliła prosto w policzek mamy. Matka poleciała do tyłu i uderzyła o podłogę z głośnym jękiem, który wzbudził we mnie współczucie i złość.
- A więc jesteś po stronie tej suki – wykrzyczał Wladi. – Tak?
Oszołomiona matka podniosła się na łokciach i spróbowała wstać. Ojciec podszedł i kopnął ją w brzuch.
- Odpowiadaj!
Nie odpowiedziała, chciała się odczołgać, ale znowu otrzymała silnego kopniaka.
- Ty pieprzona zdziro. – Ojciec aż się popluł. Wykrzykując przekleństwa w stronę matki, na jego twarzy pojawiło się zadowolenie. Podniecała go ta sytuacja.
Raptem na mnie spojrzał i powiedział z uśmiechem wypisanym na twarzy:
- Patrz jak postępuje się z nieposłuszną suką.
Cały czas na mnie spoglądając, rozpiął pasek i ściągnął spodnie. Podszedł do matki, która zdążyła oddalić się tylko o metr i zadarł jej sukienkę do góry.
- Nie Wladi, nie przy Sylwii, przecież ona widzi, Wladi... - Błagalny ton matki tylko podjudzał ojca.
Wladi roześmiał się, złapał matkę obiema dłońmi za ramiona i wbił się w nią od tyłu. Matka odwróciła głowę w moją stronę i spojrzała mi w oczy, podczas gdy ojciec napierał na nią od tyłu. Nigdy nie zapomnę tego spojrzenia matki, które wyrażało tak wiele emocji.
Ocknęłam się z ...