-
Wieczor kawalerski
Data: 25.01.2020, Kategorie: Inne, Autor: Panama
Blimp! Sms! Od niego: "Imprezy ciąg dalszy. Jesteśmy na dworcu, jedziemy do Wrocławia. Nadal masz wolny wieczór?" Zapiszczała z radości i odpisała natychmiast: "Oczywiście, że mam wolny wieczór!!! Jakie plany, damy radę się spotkać?" "Damy, spokojnie. Będziemy ma miejscu koło 17:00, dam znać. Polecisz jakąś knajpę z dobrym jedzeniem dla facetów na kacu?" "Jeśli tatar, hamburgery, żeberka i browar to tylko Chopper Bar przy Rynku - dobrze Was tam nakarmią!" Na kolejny SMS musiała poczekać trochę dłużej, pewnie towarzystwo się naradzało: "Przyjdź do Chopper Bar o 18:00" "Tak po prostu, na legalu? Chłopaki wiedzą czy mam udawać przypadkowo spotkaną znajomą?!" "Po prostu przyjdź :) " Czas do wyjścia dłużył jej się niesamowicie... Denerwowała się, jakby szła na pierwszą randkę! A to przecież nie była normalna randka... Z nim jakoś w ogóle nic nie było normalne. Ale za to szalenie ekscytujące. Zrobiła sobie małego drinka na rozluźnienie. Założyła zieloną sukienkę - tę szybką - a pod nią komplet w moro. Na szyi nie mogło znaleźć się nic innego jak obróżka - ta, o której pisał ostatnio, że tylko ją by zostawił... Starannie ułożyła bałagan z włosów na głowie, zafarbowanych na rudo dzień wcześniej - Nieźle - pomyślała, uśmiechając się do siebie przed lustrem zadowolona z metamorfozy - On się zdziwi, a mnie przy okazji nikt w mieście nie pozna... Idealnie. Założyła buty na koturnie, wzięła sznurkowy plecak i ruszyła chwilę po godzinie 17, żeby spokojnie ...
... dotrzeć na czas. Na Rynku znalazła balonikarza i kupiła dla pana młodego balon w kształcie wyścigówki. Im bliżej umówionej knajpy się znajdowała, tym bardziej się stresowała. Stanęła, by wziąć kilka głębokich oddechów, zerknęła jeszcze w lusterko i ruszyła, uśmiechnięta szeroko - szczęśliwa na spotkanie z nim. Zobaczył ją z daleka, ale patrzył, jakby jej nie poznawał. Kiedy zorientował się, że to ona otworzył zdumiony oczy, uśmiechnął się i wstał, by wyjść jej naprzeciw. - Cześć Mała. I ruda - przytrzymał ją w pasie i cmoknął w policzek. Odwróciła głowę, by musnął też usta. - Cześć Przystojniaku - stali przez chwilę bez ruchu, patrząc na siebie i badając, czy coś się zmieniło. U niej nic. Natychmiast poczuła palący ją od środka żar... - Cześć chłopaki! - wychyliła się zza niego by przywitać pozostałych gości imprezy. - Cześć! - Hej! - Witamy! - Słońce, który to pan młody? - znów zwróciła się bezpośrednio do niego. - O ten, tutaj - wskazał kolegę siedzącego po drugiej stronie stołu. Podeszła do pana młodego, założyła mu na rękę tasiemkę z balonikiem i powiedziała: - Życzę Ci, żebyś zawsze miał w sobie małego chłopca z balonikiem. Nigdy nie zdziadziej! - Ale wy ponoć nie lubicie małych chłopców?! - zapytał zaczepnie inny gość imprezy. - Zdecydowanie wolimy małych chłopców z fantazją od starych znudzonych życiem zgredów - mówiąc to patrzyła Mu prosto w oczy. - Dziękuję! Będę pamiętał. - powiedział pan młody - Czego się napijesz? Piwko? - ...