1. Blood bound


    Data: 27.01.2020, Autor: patik4

    ... tylko i niemal na palcach poszłam za nią na górę. Na szczęście po drodze na nikogo się nie natknęłyśmy. Zaprowadziła mnie do pokoju 101, ale zanim weszłyśmy uprzedziła:
    
    -Pij tylko to co sama zrobiłaś, ewentualnie to co ja Ci dam. Nic więcej- zdziwiło mnie to trochę, ale zgodziłam się.
    
    Imprezą bym tego nie nazwała, bardziej posiadówką. Nikogo poza Aurorą nie znałam. Część osób grała w pokera rozbieranego, część w beer ponga, a reszta w butelkę. Klasyk. Nie byłam przygotowana na taki rodzaj imprezy. Oni wszyscy czuli się ze sobą bardzo komfortowo. Od razu domyśliłam się, że to nie moje klimaty. Aurora zniknęła gdzieś, zostawiając mnie samą. Nie chciałam tak od razu wychodzić, żeby nie było jej przykro.
    
    Nalałam sobie soku z wódką i starałam się wtopić w tłum.
    
    Zabawa coraz bardziej się rozkręcała, a jej uczestnicy byli coraz bardziej śmiali. Wprawiało mnie to w straszne zakłopotanie, więc postanowiłam się już zebrać . Nie przywykłam do tego rodzaju zabaw. Wyrzuciłam plastikowy kubek do kosza i ruszyłam do drzwi. Szukałam jeszcze wzrokiem Aurory, ale nigdzie jej nie było. Zamiast tego znowu na kogoś wpadłam. Niech ten cholerny dzień już się skończy.
    
    -Przepraszam-powiedziałam, dopiero teraz zwracając uwagę na moją ofiarę. To był ten sam chłopak, który spóźnił się dzisiaj na lekcję. Nie miał koszulki, ale na jego spodnich była wielka plama. Kubek, który trzymał w ręce był pusty, a cała jego zawartość była teraz na nim-Cholera jasna - porwałam ze stołu papierowe ...
    ... ręczniki i zaczęłam trzeć, nie zdając sobie nawet sprawy z tego co robię.
    
    -Słuchaj, mimo tego że patrzenie jak klęczysz przede mną to przyjemy widok, wstań-podał mi rękę i uśmiechnął się szeroko. Zrobiłam się czerwona, wygłupiłam się tylko.
    
    -Nie pochlebiaj sobie, lepiej zapierz to szybko-ominęłam go i wyszłam na korytarz.
    
    Lou jeszcze nie spała, kiedy wróciłam,
    
    chociaż było grubo po północy.
    
    -I jak było? Zapytała od razu, kiedy mnie zauważyła. Usiadłam obok niej na łóżku i westchnęłam,niemal natychmiast oderwała się od książek-Aż tak źle? Dodała.
    
    -Wiedziałaś, że te imprezy są trochę... Inne? Zarumieniła się i odwróciła głowę. Wiedziała-Czyli wiedziałaś - pokazała mi zdjęcia na telefonie, jakby wyjęte z tej imprezy.
    
    -Też kiedyś byłam na jednej, ale szybko miałam dość i na żadną więcej nie poszłam-zrozumiałam,dlaczego i tym razem nie chciała się ze mną wybrać.
    
    Chwila ciszy zapadła między nami. Zastanawiałam się na czym mają polegać te cholerne,, spotkania''.
    
    Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i po pierwszej wróciłam do swojego łóżka. Nie wiedziałam czy zasnę, ale to wszystko wydawało mi się zbyt dziwne.
    
    Czułam się jak w ukrytej kamerze i wcale mi się to nie podobało.
    
    Byłam już w półśnie, kiedy obudziło mnie ciche pukanie do okna. Brunet uśmiechał się do mnie zza szyby, jakby nie docierało do niego która jest godzina.
    
    -Jesteś pijany? Zapytałam nieprzytomna. Oparł się o parapet i przyglądał mi się dłuższą chwilę-Skąd w ogóle wiedziałeś, który to mój ...